Dlaczego? Przecież wiadomo, że od słodyczy psują się zęby, a każda dobra pasta ma fluor… Zresztą, nie jeden dentysta to powie… Czyż nie?
Tak, to prawda, ale tylko w tym, co tyczy słodyczy, czy generalnie rzecz ujmując, cukru, o czym szczegółowo rozmawialiśmy ostatnio z Pani mężem. Natomiast co do fluoru… Chyba teraz mi Pan nie powie, że jest… szkodliwy…?! Noo… hmm, jakby to zręcznie ująć, żeby Pani nie „skonfundować”… właściwie wszystko jest kwestią dawki. I owszem, w niewielkich ilościach fluor jest potrzebny, jednak pomiędzy owym niezbędnym minimum, a dawką, która jest nam obecnie serwowana, istnieje zasadnicza różnica. Ponieważ dochodzimy tutaj do dawki, która jest właśnie, jak, wątpiąc, Pani przypuszcza, szkodliwa.
A jaka jest zatem „właściwa dawka”? I, co najważniejsze, w jakiej formie/postaci powinna być „aplikowana”? Dla fluoru dopuszczalna dawka została określona w przeliczeniu na litr wody. I tutaj pojawia się pierwszy problem, 12 maja 2015 rząd Stanów Zjednoczonych przyznał, że fluor jest trucizną i należy obniżyć jego normy o 50% (z 1,2 mg/l do 0,7mg/l) (a np. w Indiach dopuszcza się tylko 0,5mg/l). Tymczasem w Polsce, mimo prób (Zespół dr Jaśkowskiego), dopuszczalny poziom jest wyższy niż dotychczasowy w Stanach i wynosi 1,5mg/L…
Fluor jest bardziej trujący niż ołów! (w dodatku „wzmacnia” toksyczne działanie tego drugiego). Zawartość ołowiu w wodzie nie powinna przekroczyć 0,5ppm (części na milion) a dopuszczalny poziom fluoru wynosi… 1,5ppm. Obliczono, że szczotkowanie zębów pastą z fluorem o zawartości 1g zwiększy dzienny pobór fluoru o ok. 50% (!!!) w stosunku do ilości przyjmowanej z wodą i pokarmem stałym. Przy szczotkowaniu 2 razy dziennie ów pobór jest jeszcze większy i zdecydowanie zwiększa się ilość jonów fluoru wydalanych z moczem (Kusa i wsp., badania przeprowadzane u dzieci). Hodge i Smith ustalili, że przyjęta średnia dawka ok. 5-10g/dobę, w zależności od wagi oraz tolerancji pacjenta jest dawką śmiertelną (prawdopodobna toksyczna dawka wynosi 5mg F/kg m.c – objawy zatrucia ze śmiercią włącznie). A proszę sobie wyobrazić, że już wraz ze spożywanym pokarmem, np. herbata, dostarczamy organizmowi wystarczającej ilości fluoru.
Jak to, herbata z fluorem…?! Taka zwykła, czarna?
(4-440ppm) lub 1 kawa w ciągu dnia. Do herbaty/kawy nie dodaje się fluoru „specjalnie”, fluor jest po prostu jedną z ich „składowych”, tak jak i jest jedną ze składowych ryb (np. sardynki z ościami) (6-67ppm), soi, wątroby, wody pitnej oraz w śladowych ilościach, mleka, czy warzyw. Ale mamy również tzw. nitki dentystyczne, płukanki do ust, tabletki z fluorem, lakiery fluorkowe, gumy do żucia, materiały stomatologiczne (do nich i do pasty zaczęto dodawać fluor w latach 50. XX w.) wydzielające fluor…
Co ciekawe, 25% środków przeciwbólowych i większość psychotropowych zawiera fluor.
Kilkadziesiąt środków uspokajających znajdujących się obecnie na rynku farmaceutycznym zawiera fluor, który w znacznym stopniu wzmacnia działanie innych zawartych w nich substancji. Dodanie fluoru do Valium zaowocowało powstaniem … Rohypnolu, dużo silniejszego środka uspokajającego (oba te środki produkowane są przez firmy farmaceutyczne wchodzące w skład koncernu IG Farben). W domach opieki i szpitalach psychiatrycznych na całym świecie, szeroko stosowany jest silny środek uspokajający - Stelazinum, oczywiście z fluorem. Taki „trend” – można by było podsumować nieco sarkastycznie, gdyby nie fakt, że … mimo wszystko, mamy do czynienia z ludźmi. Fluor jest też stosowany w takich lekach jak: Atorvastatyna (słyszała Pani o tych słynnych statynach ? a tu jeszcze do tego fluor… no i… masz ci babo placek… pyyysznie śmiertelny), Ezetymib (kolejny mocarz stosowany w „walce z tzw. cholesterolem, choć nie należy do statyn), Deksametazom (steryd), Sparfloksacyna (antybiotyk, pięknie wybarwia zęby na brąz, zwłaszcza stosowany u dzieci), Triamcynolon (p-ciw zapalny), i pare jeszcze innych. Fluorki stosowane są również w leczeniu osteoporozy (!), w niektórych środkach narkozy wziewnej. Ważną role odgrywają też źródła poza żywnościowe: związki fluorowe stosowane do środków owadobójczych, spreje do warzyw i owoców, w górnictwie w konwersji fosforytów, do superfosfatów stosowanych jako nawóz (co uwalnia 25 000 ton czystego fluoru do atmosfery rocznie), w hutnictwie metali takich jak stal i aluminium, oraz w produkcji szkła, emalii, cegły; fluor jest również głównym składnikiem trutek na szczury.
To stanowi również odpowiedź, co do postaci przyjmowania fluoru, nie ma żadnej potrzeby suplementacji. W związku z tym stosowanie wszelkiego rodzaju past czy innych środków z fluorem jest dobrowolnym truciem siebie. Teraz nie będzie już Pani mogła powiedzieć „nie wiedziałam”.
Skąd zatem, niemal „masowe” akcje fluoryzacji zębów?
Masowe akcje fluoryzacji zębów too… temat dosyć szeroki, wynik pewnej umowy biznesowej pomiędzy potentatami przemysłu aluminiowego, „naukowcami” oraz stomatologami. Jeśli zostanie nam nieco czasu rozwinę ten wątek, ponieważ jest równie ciekawy, co bulwersujący. W pewnym momencie zachłyśnięto się fluorem i… uzyskano efekt odwrotny. Zęby stały się bardziej podatne na próchnicę, a w organizmach maluchów zaczęło brakować wapnia (ponieważ stosunek wapnia do fluoru musi wynosić co najmniej 1:1, i nie można bezkarnie go zaburzać).
A jakie mogą być skutki fluoryzacji? …I czy nasze pasty są bezpieczne...?
To wpływ zarówno na zęby jak i na cały organizm. W przypadku zębów - fluoroza, organizmu – zatrucie fluorem ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Odpowiem pytaniem – dlaczego zatem na tubce pasty widnieje zazwyczaj napis: „w razie połknięcia skontaktować się z lekarzem”? Powiem tylko, że dziecko myjące zęby takową, w trakcie jednego mycia, połykając zawartość jamy ustnej, może dostarczyć sobie ok. 5mg fluoru, przy możliwości wydalenia przez organizm ok. 20% przyjmowanej dawki. Reszta kumuluje się w organizmie, dzień po dniu, rok po roku. Fluor w pastach do zębów chroni zęby u ludzi jedynie do 20. roku życia. l to jedynie wtedy, gdy się go nie przedawkuje.
Słynne akcje fluoryzowania zębów uczniów szkół podstawowych zaowocowały w Wielkiej Brytanii serią procesów sądowych. Okazało się, że u wielu dzieci doszło do przebarwień szkliwa, zęby stały się łamliwe i chropowate. W 1996 roku 10-letni Kevin otrzymał 1000 funtów odszkodowania od koncernu Colgate Palmolive, znanego producenta pasty do zębów. U chłopca stwierdzono fluorozę, czyli zatrucie fluorem.
A czy fluor naprawdę w znacznym stopniu chroni zęby dzieci przed próchnicą?
Ekspertyza przeprowadzona na zlecenie Amerykańskiego Instytutu Badań Stomatologicznych wykazała, że właściwie nie ma różnicy między liczbą ubytków w zębach dzieci mieszkających na terenach objętych fluoryzacją i na nieobjętych. W Japonii udowodniono, że zęby dzieci pijących fluoryzowaną wodę są na podobnym poziomie rozpadu jak u dzieci niepijących takiej wody i zakazano fluoryzacji.
To zakrawa na teorię spiskową… wprost nie mogę uwierzyć, że te „śmiercionośne preparaty” są ogólnodostępne na półkach sklepów i aptek… I tak ...propagowane!
No tak, „teoria spiskowa”, zna Pani to powiedzenie: tylko małe kłamstwa muszą być ukrywane, „duże” bronią się same, po prostu nikt w nie nie uwierzy, dla poradzenia sobie z bardzo niewygodnym dla świadomości faktem „etykietując” je właśnie jako „teoria spiskowa”. No cóż, myślę, że kiedy przedstawię choć w skrócie zarys wprowadzenia fluoru na rynek, to przynajmniej w części, „wyjdziemy” z zakresu tego pojęcia. A co do „śmiercionośnych preparatów”… od takowych uginają się półki w sklepach i… aptekach.
Czym zatem należy myć zęby, by były zdrowe i lśniące?
Do mycia zębów do dyspozycji mamy całkiem spory wybór past bez fluoru (od 5, w tym smakowe dla dzieci, do 35PLN za tubkę), ale też bardzo prosty środek „chałupniczy”, czyli mieszankę wody utlenionej z sodą oczyszczoną, środek bardzo zresztą skuteczny na kilku płaszczyznach.
Jakie właściwości ma ta mieszanka i czy pasta za 5PLN może przedstawiać jakąkolwiek wartość, tym bardziej, że często, jak w pastach dla dzieci, bywa słodka?
Mieszanka sody z wodą utlenioną świetnie oczyszcza zęby z osadu, wybiela, pozwala zaleczyć ewentualną paradontozę, przyczynia się do zmniejszenia ilości bakterii (woda utleniona bezpośrednio eliminuje część z nich, a soda oczyszczona stwarza środowisko niekorzystne dla ich rozwoju; za próchnicę odpowiedzialne są bakterie beztlenowe). Stosowanie tej mieszanki wychodzi nawet taniej, w przeliczeniu na pojedyncze mycie zębów, niż „pasta za 5PLN”. Poza tym… po pierwsze cena nie zawsze jest wykładnikiem wartości produktu, po drugie, w przypadku zębów drugorzędne znaczenie ma, czym je myjemy, w stosunku do tego, czym się odżywiamy. Np. mieszkańcy Amazonii nie myją zębów lub czynią to patyczkiem bez użycia jakiejkolwiek pasty, a widziała Pani tą biel? I nikt niczym, nigdy nie fluoryzuje. Nie daje mi spokoju historia wprowadzenia fluoru do publicznego użytku – czy to tylko pasty i fluoryzacja zębów… a może coś więcej? I jak to się stało, jakie były pobudki? Czy mógłby Pan coś więcej na ten temat opowiedzieć?
To rzeczywiście wiele wyjaśni, ale jeszcze, zanim odpowiem - czy to, że spożywanie jakiejś substancji jest powszechnie przyjętą normą oznacza, że jest ona obojętna dla naszego zdrowia ? Czyż to nie przypomina nieco sytuacji ze szczepionkami?
…przecież nikt by nas umyślnie nie truł…
Zacznijmy zatem od początku... Jest rok 1922 – w wyniku wprowadzenia w USA aluminiowych sprzętów gospodarstwa domowego następuje wzrost produkcji aluminium oraz jako produktu ubocznego – toksycznego… fluorku sodu). Zaczyna się stopniowa kumulacja aluminium w mózgach Amerykanów.
W 1928 roku odpowiednik US Public Health Service dostaje się pod jurysdykcję sekretarza skarbu Andrew W. Mellon’a, założyciela i głównego akcjonariusza firmy Alcoa Aluminium, głównego producenta toksycznych odpadów fluorowych. To właśnie Mellon przekonuje publiczne instytucje do rozpoczęcia, już w tym samym roku, dodawania fluorku sodu do wodociągów publicznych.
W latach 40. XX wieku w kilku miastach USA rozpoczęto fluoryzację wody, a kilka firm zaczęło dodawać tę substancję do past do zębów, i lawina się potoczyła...
Niesamowita historia…
Jeszcze bardziej szokujące są inne fakty…
W 1939 naukowcy z niemieckiego koncernu IG Farben, który de facto miał powiązania z amerykańskim Mellon Institute założonym przez dawnych właścicieli Alcoa Aluminium, przygotowali pierwszą próbkę fluorowanych gazów „nerwowych” o nazwie sarin, które, jak wiemy, zostały użyte podczas walk w czasie drugiej wojny światowej…
W 1940 sowieckie obozy koncentracyjne utrzymywane przez administrację zaczęły podawać fluor więźniom, aby zmniejszyć opór przeciwko władzy i wywoływać fizyczne ubezwłasnowolnienie.
W dwa lata później, w 1942 fluor jest już używany w obozach koncentracyjnych do wymuszenia posłuszeństwa i niekwestionowania władzy przez więźniów. W tym czasie Niemcy stają się największym na świecie producentem aluminium i… fluorku sodu. Komentarz wydaje się tu zbędny…
Szczególnie należy pamiętać że fluor był stosowany przez SS i NKWD podczas przesłuchań jako psychotrop – powyżej dawki 3 mg/dobę bądź jednorazowo osoby poddane „badaniu” wykazywały się uległością i brakiem asertywności, generalnie podatnością na sugestie.
Wie Pan, chyba musze ochłonąć… Fakty, które Pan przytacza są nawet nie tyle konfundujące co bulwersujące… To usuwa nawet nieco grunt pod nogami, grunt na którym wydaje się, że dosyć solidnie i ufnie stoimy… Wobec tego odłóżmy dokończenie tej „historii” do czasu kolejnej wizyty. Opowiem Pani wówczas również intrygującą historię gwałtownego starzenia się mieszkańców jednej z tureckich wiosek w wyniku wysokiego stężenia fluoru w wodzie. Wrócimy również do fizjologii i konkretnych efektów jakie wywołuje fluor w organizmie oraz paru jeszcze innych „ciekawostek”.
Zbulwersowana, a jednak z niecierpliwością myślę kolejnej rozmowie… to niesamowite, do zobaczenia!
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa