Pszenica wzbudza ostatnio wiele kontrowersji i słusznie – obecnie ciężko to zboże nazwać produktem naturalnie występującym w przyrodzie. Jest to niezwykle istotne, gdyż pszenica jest powszechnie spożywana nie tylko w postaci chleba (również pełnoziarnistego czy orkiszowego), bułek, makaronów, klusek, kaszy czy pyz, ale również jako dodatek do ogromnej liczby produktów spożywczych.
To nie koniec – pszenica jest również wykorzystywana jako pasza dla zwierząt hodowlanych.
Przodkiem pszenicy zwyczajnej jest samopsza, zawierająca materiał genetyczny mieszczący się w czternastu chromosomach. Współczesna pszenica zawiera czterdzieści dwa chromosomy i nie mogłaby przetrwać w środowisku bez pomocy człowieka. W ciągu tysięcy lat zboże to podlegało krzyżowaniom i selekcji, w latach 50. ubiegłego wieku dokonano zmian w jej materiale genetycznym, co doprowadziło do 10-krotnego zwiększenia plonów.
Obecna pszenica może „poszczycić się” bardzo wysoką zawartością glutenu, który stanowi aż 80% jej białek. Gluten zapewnia odpowiednią konsystencję ciasta, nadaje mu elastyczność i lepkość, co powszechnie wykorzystuje się w przemyśle piekarskim i cukierniczym. Niestety nadmiar glutenu również „lepi się” do naszego przewodu pokarmowego, powodując zespół nieszczelnego jelita (albo inaczej: przeciekającego jelita), zaburzenia funkcjonowania mikroflory jelitowej, stany zapalne jelit i w konsekwencji niesprawność układu immunologicznego oraz nadwrażliwości pokarmowe. Obecnie szacuje się, że taką nadwrażliwość może mieć 6% populacji, a objawia się ona nie tylko zaburzeniami jelitowymi, ale też bólami głowy, stawów i mięśni, a nawet depresją. Pszenica wpływa na nasz układ nerwowy – może powodować uzależnienia podobne jak te od opiatów (np. heroiny). Na skutek trawienia białka zawartego w pszenicy, będącego składnikiem glutenu o nazwie gliadyna, powstają związki budową przypominające morfinę i działające jak narkotyki – uzależniają od chleba i innych wypieków. Gliadyny mogą też powodować objawy dziecięcej choroby ADHD, depresji czy schizofrenii.
Pszenica zawiera lektyny, czyli białka, które rośliny produkują w celu ochrony przed infekcjami. Lektyny w naszym organizmie nie podlegają trawieniu, przyczepiają się do komórek jelita, zwiększając ich przepuszczalność (podobnie jak gluten), w czego wyniku substancje pokarmowe przedostają się do krwiobiegu i wywołują odpowiedź immunologiczną. Taka sytuacja może prowadzić do dezorientacji układu odpornościowego i ostatecznie chorób autoimmunologicznych, np. choroby Hashimoto, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego czy reumatoidalnego zapalenia stawów.
Pszenica ma wysoki indeks glikemiczny (spowodowany węglowodanem o nazwie amylopektyna A), co oznacza, że powoduje bardzo szybki wzrost poziomu cukru we krwi, a więc również duży i nagły wyrzut insuliny. Jest to niekorzystne zjawisko, gdyż sprzyja wystąpieniu cukrzycy typu II oraz insulinooporności. Na domiar złego, powoduje także otyłość brzuszną (tłuszcz między narządami wewnętrznymi), mówi się wręcz o tzw. brzuchu pszenicznym. Przez wysoki indeks glikemicznym pszenica nie daje długotrwałego uczucia sytości, przyczyniając się do gwałtownych napadów głodu – a więc za 2 godziny od jej spożycia znów szukamy czegoś do przegryzienia.
Według dr. Williama Davisa, autora niezwykle interesującej książki pt. Dieta bez pszenicy, wykluczenie tego rodzaju zboża z diety niesie znaczące korzyści. Należą do nich: zmniejszenie apetytu, stała utrata wagi, złagodzenie zespołu metabolicznego i cukrzycy typu II, wyleczenie problemów jelitowych, wyraźne obniżenie poziomu cholesterolu we krwi, poprawa gęstości kości, zanik dolegliwości skórnych (łuszczyca, afty, łysienie), ograniczenia stanów zapalnych, poprawa jakości snu. Na potwierdzenie prawdziwości swych wypowiedzi dr Davis odwołuje się do przeprowadzonych badań naukowych oraz do swej wieloletniej praktyki. Polecam tę lekturę wszystkim zainteresowanym tematem pszenicy.
Pszenica, jako zboże powszechnie uprawiane na dużą skalę, jest intensywnie traktowane nawozami azotowymi, różnego rodzaju zaprawami, regulatorami wzrostu i środkami ochrony roślin, takimi jak herbicydy, fungicydy i insektycydy (środki zwalczające chwasty, grzyby i owady). W końcu dla producentów liczą się plon i zysk przy jak najmniejszych poniesionych kosztach. Nasze zdrowie niekoniecznie jest na pierwszym miejscu.
W pszenicy znajduje się potencjalnie niebezpieczna kontrabanda (gluten, lektyny, amylopektyny, pestycydy) powodująca nie tylko choroby metaboliczne, ale także nadwrażliwości pokarmowe (potocznie zwane nietolerancjami), choroby autoimmunologiczne, stany zapalne, a nawet uzależnienia. Uważajmy zatem na to, co jemy. Jeśli nie chcemy całkowicie wykluczyć pszenicy, to przynajmniej postarajmy się znacząco zmniejszyć jej udział w naszym codziennym jadłospisie.
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa