Czy witaminy z grupy B są nam niezbędne do życia?

Wszyscy już w tej chwili wiemy, że mamy niedobory witaminy D3, społeczeństwo domaga się oznaczenia poziomu tej witaminy. Przychodzą do mnie pacjenci w wysokim stadium nowotworowym, u których poziom tej witaminy jest rzędu 15 czy 10 jednostek. Żaden lekarz nie powiedział im, że powinni stosować suplementację. Mówi się, że trzeba suplementować 4 000 jednostek. Jednak, jeśli nasz poziom witaminy wynosi 15, to najpierw musimy podać domięśniowo 300 000 jednostek, ewentualnie powtórzenie tej dawki, w razie zbyt małego wzrostu jej poziomu o dalsze 300 000 IU i dopiero wówczas po tym okresie rozpocząć suplementację doustną.

Warto się także ruszać – natura tak nas stworzyła, że bez ruchu nie możemy być zdrowi. Jest on wbudowany w nasze zdrowie. Tego ruchu jednak mamy zdecydowanie za mało i robimy wszystko, żeby go ograniczyć. Czy któryś z lekarzy zaleca ruch? Przecież pacjent jest chory, ma niewydolność krążenia i inne schorzenia, które ograniczają wysiłek. Wszystko się zgadza. Tylko, że ilość reakcji, które zachodzą w mięśniach jest tak duża, że bez ruchu nie mamy zdrowia. Jeśli nie zastosujemy się do podstawowych zasad głoszonych przez lekarzy stosujących medycynę holistyczną, wyrównanie zaburzeń w organizmie, przywrócenie zaburzonej równowagi itd. nie mamy co mówić o skutecznych procesach leczenia.

Dziś omówię witaminy z grupy B, które mają kluczowe działanie dla naszego zdrowia. Są one rozpuszczalne w wodzie, a nasz organizm ich nie magazynuje. Witaminy te występują w różnych produktach spożywczych, np. w:

• mięsie (szczególnie w wątróbce i nerkach),
• rybach (sardynki, pstrąg, łosoś),
• jajkach (głównie w żółtkach),
• serach.

Warto zaznaczyć, że samo jedzenie tych produktów nie spowoduje, że będziemy mieć wystarczającą ilość tej witaminy. W tej chwili pożywienie zawiera jedynie 1/5 lub 1/10 tych witamin i wartości odżywczych, które występowały w nim kiedyś. Obecnie rolnicy nie kultywują tradycji rekultywacji gleby, stosowania naturalnych nawozów czy zmiany plonów co roku. Chcą mieć maksymalne zbiory, dlatego do upraw dodają głównie azot i inne substancje chemiczne szkodzące naszemu zdrowiu, głównie pestycydy i inne środki ochrony roślin. Możemy zatem stwierdzić, że samo pożywienie nie wystarcza, dlatego jesteśmy zmuszeni do suplementacji.

Witamina B3 (niacyna), inaczej witamina PP, to określenie dwóch związków: kwasu nikotynowego (niacyny, czyli kwasu 3- pirydynokarboksylowego, pochodnej pirydyny) i jego amidu (nikotynamidu). Jego głównym metabolitem jest MNA, czyli nikotynamid - amid kwasu nikotynowego. Może on służyć jako biomarker wielu nowotworów, np.: płuc, żołądka, pęcherza moczowego. Jednocześnie ma znakomitą protekcję zmian śródbłonka naczyń.

Niacyna, ze względu na występowanie tzw. efektu flush, nie jest powszechnie stosowana. Na początku stosowania tej witaminy towarzyszy nam zaczerwienie, mrowienie twarzy i występowanie rumienia. Temperatura ciała podwyższa się o ok. 0,5 stopnia. Poprawia się bowiem ukrwienie komórek, naczynia krwionośne rozszerzają się, dochodzi więcej krwi na poziom komórkowy i następuje zwiększone wytwarzanie energii. Rumień nie ma jednak żadnego znaczenia ani zagrożenia dla zdrowia czy życia, a w miarę regularności stosowania witaminy znika. Możemy więc stwierdzić, że jedynym działaniem „ubocznym” jest przedłużenie życia – co, np. dla zakładu ubezpieczeń społecznych nie jest do końca korzystne. Organizm samodzielnie reguluje ilość niacyny, dlatego, suplementując ją, nie jesteśmy jej w stanie przedawkować. Z rozwagą do niacyny powinni podchodzić cukrzycy, bowiem podnosi ona w niewielkim stopniu poziom glukozy we krwi. Gdy zażyjemy bardzo duże dawki mogą pojawić się dolegliwości żołądkowe: wzdęcia, wymioty, niestrawność czy nasilenie choroby wrzodowej. Efekty działania niacyny zmniejszają: leki przeciwhistaminowe i działające na centralny układ nerwowy. Gdy mamy bardzo duże niedobory tej witaminy warto na początku zastosować kurację domięśniową - wówczas omijamy wszystkie problemy związane z wchłanianiem witaminy, a gdy dawka zostanie uregulowana można zacząć suplementację doustną.

Niacyna bierze udział we właściwym funkcjonowaniu układu nerwowego, w tym w prawidłowym przebiegu funkcji kognitywnych (poznawczych). Badania naukowe z 1980 roku prowadzone przez Davida Horrobina wykazują, że dużymi dawkami witaminy B3 leczono schizofrenię z efektem jej wyleczenia. U tych osób podawanie nawet dużych dawek, czyli trzy razy do grama niacyny, nie powodowało efektu flush. Można stwierdzić, że niedobory były tak duże, że nie dochodziło do efektów ubocznych. Efekt ten wystąpił dopiero po przyjmowaniu witaminy przez trzy - cztery miesiące, co oznacza, że dopiero po tak długiej suplementacji nastąpiło uzupełnienie niedoborów. Niedobór witaminy B3 objawia się zmęczeniem i uczuciem senności. Suplementacja naturalną witaminą B3 pomaga także przy leczeniu depresji - wpływa na metabolizm energetyczny, niwelując oznaki zmęczenia. Po podaniu niacyny naczynia się rozszerzają, co oznacza, że przez mózg przeszło więcej krwi. Poprawa ukrwienia każdego narządu poprawia jego funkcje, a jednocześnie nie wykazuje działań ubocznych. Trzeba także wspomnieć o jej cudownym działaniu na gospodarkę lipidową organizmu.

Jeśli pacjent ma problemy z układem sercowo-naczyniowym dostaje z reguły od lekarza leki na obniżenie poziomu cholesterolu we krwi. Warto pamiętać, że cholesterol jest niezbędny dla organizmu i nie możemy go obniżać do absurdalnie niskich wartości rzędu 140 mg/dl. Norma cholesterolu wynosi bowiem nie 200 mg/dl, jak chcą koncerny farmaceutyczne, ale od 240 do 280 mg/ dl. Gdy lekarze zalecają osobom powyżej 70. roku życia używanie statyn, to uważam, że jest to wręcz zbrodnia. Często oznaczamy poziom cholesterolu, który nie ma żadnego sensu ani korelacji zdrowotnych ze schorzeniami naczyniowo-sercowymi. Jedynie około 3% lekarzy oznacza natomiast poziom homocysteiny - ważnego aminokwasu siarkowego, który rozpoczyna procesy zapalne w śródbłonku naczyń, od którego dalej będzie się tworzyła blacha miażdżycowa. Niacyna korzystnie wpływa na gospodarkę lipidową, działając przeciwmiażdżycowo. Zmniejsza częstotliwość występowania choroby wieńcowej i udaru mózgu, a co za tym idzie wydłuża średnią długość życia. Lipoproteina wysokiej gęstości - HDL, która przenosi cholesterol do wątroby, wzrasta od 15 do 30%. Lipoproteina o małej gęstości - LDL, która zapycha tętnice, spada do 25%. Co ciekawe, poziom trójglicerydów, które wszyscy obwiniają za powstawanie zmian miażdżycowych (choć nie do końca jest to prawda) spada nawet o 50%.

Witamina B3, działając na apidocyty (komórki tłuszczowe) uwalnia histaminę, czyli wywołuje efekt taki, jak podanie histaminy, z jednym wyjątkiem - nie wywołuje spadku ciśnienia tętniczego krwi. Niacyna prawdopodobnie reaguje tylko na rozszerzenie naczyń włosowatych znajdujące się w skórze i stanowiące procentowo niewielką objętość krwi krążącej. Ich rozszerzenie daje efekty zaczerwienienia, podrażnienia, swędzenia, bowiem przez naczynia przechodzą związki drażniące i receptory, natomiast nie dochodzi do spadku ciśnienia tętniczego, ponieważ przesunięcie krwi do rozszerzonych naczyń włosowatych stanowi zbyt małą jej objętość.

Niacyna pozytywnie wpływa także na trawienie, wspomaga utrzymanie w dobrej kondycji włosów, skóry i wzroku. Pomaga także alergikom - uwalniając histaminę nie dopuszcza do powstania wstrząsu anafilaktycznego podczas silnej reakcji alergicznej. Warto niacynę łączyć z witaminą C, aby magazyny, z których jest brana histamina, zostały całkowicie opróżnione.

Dawka niacyny zależy od celu suplementacji i efektu, jaki chcielibyśmy uzyskać. Dobieramy ją indywidualnie, bowiem każdy z nas ma inny stopień jej wysycenia. Osoby bardzo wrażliwe mogą zaczynać od 15 mg niacyny w jednej dawce, ja zwykle zaczynam od 50 mg. Najpierw podajemy pierwszą dawkę - gdy nie ma efektów podajemy kolejne 50 mg, aż dojdzie do efektu flush. Wówczas zostanie ustalona indywidualna dawka, która jest nam potrzebna. Dawkę, którą ustaliliśmy, zażywamy trzy razy dziennie. Zwykle dawka lecznicza niacyny wynosi około 3 razy do pół grama. Efekty wywołania zaczerwienienia może przyspieszyć przyjęcie jej na czczo lub popicie gorącą wodą.

Chciałbym zwrócić uwagę także na witaminę B9, czyli kwas foliowy, który jest niezbędny u kobiet w ciąży. Wpływa na poziom homocysteiny i zapobiega wadom cewy nerwowej płodu. Możemy ją znaleźć w: ciemnozielonych warzywach liściastych (szpinak, jarmuż, sałata), brokułach, szparagach, awokado, owocach cytrusowych, zbożach z pełnego przemiału i w drożdżach. Jej niedobór powoduje: niedokrwistość, zaburzenia neurodegeneracyjne czy choroby układu krążenia. Niektórzy z nas (około 40%) mają błąd genetyczny, który powoduje, że metylacja nie zachodzi i kwas foliowy niewłaściwie się wchłania. Syntetyczny kwas foliowy i naturalne foliany nie są bowiem aktywnymi formami metobolicznymi. Warto więc wybierać L-metylowany kwas foliowy, dzięki czemu omijamy tę wadę.

Również niezwykle ważna dla prawidłowych funkcji neurologicznych i psychicznych jest witamina B12 (cyjanokobalamina). Bierze ona udział w procesach metabolizmu energetycznego i zmniejsza uczucie zmęczenia. Wpływa na prawidłowy metabolizm homocysteiny, której nadmiar zwiększa ryzyko powstania zakrzepów, udarów i zawałów serca. Uczestniczy w tworzeniu erytrocytów i funkcjonowaniu układu odpornościowego. Wybierając suplementy warto zwrócić uwagę, czy jest to forma metylokobalamina, która wchodzi bezpośrednio w reakcje organizmu i właściwie działa.

Kompleks witamin grupy B jest niezwykle ważny dla naszego organizmu, dlatego suplementacja z pewnością wyjdzie nam na zdrowie.