W dawnych czasach bywała przymusowa, zwłaszcza na przednówku, kiedy brakowało pożywienia. Stosowali ją starożytni lekarze. Plutarch i Paracelus uważali głodówkę za najlepsze lekarstwo. Zalecał ją ojciec medycyny, Hipokrates.
Sto lat temu leczeniem głodem zainteresował się niemiecki lekarz, dr Terner – swoją 40-dniową głodówką wodną udowodnił, że można bez pomocy leków pozbyć się zastarzałych dolegliwości. W czasie wojny uratowała ona życie niejednej osobie. W chwili obecnej w Ameryce Północnej prowadzonych jest mnóstwo badań nad leczniczymi właściwościami głodówki. Udowodniły one, że 72-godzinna głodówka wodna odbudowuje układ odpornościowy. Nawet tak krótkotrwała głodówka uruchamia komórki macierzyste odpowiedzialne za procesy naprawcze.
Osobiście mam duże doświadczenie w głodówce leczniczej. Moja najdłuższa wodna głodówka wynosiła 21 dni. Przez cały ten czas byłam aktywna fizycznie i pracowałam. Dlaczego aż trzy tygodnie? W czasie głodówki zmienia się nasza fizjologia, organizm wytwarza energię, korzystając z ciał ketonowych (a nie glukozy, której źródłem są węglowodany). W czasie tego procesu występują dwie fazy. Pierwsza następuje, kiedy narasta ilość ciał ketonowych wytwarzanych przez wątrobę, a organizm przestawia się na odżywianie wewnętrzne.
Ciała ketonowe to związki chemiczne, które są ograniczonymi metabolitami tłuszczów i produkowane są przez wątrobę. W normalnych warunkach ich stężenie w surowicy krwi jest niewielkie, w czasie diety niskokalorycznej albo głodówki ich liczba wzrasta i organizm wykorzystuje je jako materiał do produkcji energii. W pierwszym tygodniu głodówki pojawia się pierwsza faza oczyszczania - następuje przestawienie na odżywianie wewnętrzne i nagromadzenie ciał ketonowych, wtedy to organizm usuwa objawy choroby. W trzecim tygodniu następuje druga faza oczyszczania, kiedy to organizm sięga do przyczyn problemów zdrowotnych i je usuwa. Następuje głęboka penetracja tkanki tłuszczowej, usuwane są złogi zapalne, zdegenerowane komórki i nagromadzone przez lata toksyny. Ja po dwóch tygodniach wodnej głodówki czułam zapach antybiotyku, który brałam dwadzieścia lat wcześniej. Obydwie te fazy wiążą się ze znacznym pogorszeniem samopoczucia, które ustępuje po jednym dniu, a jego miejsce zajmuje uczucie lekkości, radości i spokoju. Z mojego doświadczenia wynika, że głodówka nie tylko uzdrawia ciało, ale także duszę, niosąc spokój wewnętrzny.
To właśnie głodówka wodna jest najszybszą i najskuteczniejszą formą oczyszczania całego organizmu. Im dłużej trwa, tym głębiej sięga naszych uszkodzonych i zdegenerowanych komórek zmienionych zapalnie, złogów znajdujących się w stawach i naczyniach. Głodówka leczy zaburzenia przemiany materii i różnego rodzaju zmiany zwyrodnieniowe, takie jak artretyzm czy reumatyzm. Ustępują choroby skóry, które związane są z dysfunkcją przewodu pokarmowego, cofają się alergie. Radykalnej poprawie ulega nasze trawienie, układ pokarmowy nareszcie może odpocząć. W czasie głodówki uruchamia się proces wewnętrznego odżywiania, który zapewnia kontynuację procesów fizjologicznych. Do budowy białka organizm zużywa stare zapasy różnych patologicznych śmieci, które zostały nagromadzone przez lata. Są to złogi zapalne i zwapnienia, które mogą być odkładane w każdym narządzie naszego organizmu.
Z tkanki tłuszczowej, która ulega redukcji, usuwane są pozostałości leków i innych toksyn pochodzących z różnych źródeł magazynowanych celem uchronienia organizmu przed zatruciem. Należy tu wymienić też choroby o nieznanej etiologii, choroby związane z układem nerwowym i dysfunkcją mózgu.
Przede wszystkim należy nastawić się pozytywnie do całego procesu. Badania nad procesami zachodzącymi w naszym organizmie w czasie jej trwania wskazują na odnowienie i odmłodzenie całego organizmu. Należy pamiętać, że nikt nie umarł z powodu głodówki leczniczej i każdy może ją przeprowadzać. Krzywdę można zrobić sobie nieumiejętnym wychodzeniem z głodówki. Drogi Czytelniku, jeżeli podejmiesz decyzję o rozpoczęciu leczniczej głodówki, musisz się do niej przygotować. Przez kilka dni przed głodówką należy zaprzestać wszelkich używek, zmienić dietę na lekkostrawną. Proponuję zacząć od jednego dnia i stopniowo zwiększać liczbę dni do trzech, pięciu i dziesięciu. Poznacie reakcje organizmu i nie wpadniecie w panikę, kiedy zabraknie Wam sił albo zrobi się Wam słabo. Jeżeli w czasie głodówki wodnej zdarzy się Wam zasłabnąć, pomoże 1/2 łyżeczki miodu. Jak wykazały badania, dziesięciodniowa głodówka jest bardzo dobrą formą oczyszczania. Podczas głodówki należy pić wodę, utrzymywać umiarkowaną aktywność fizyczną i dbać o wypróżnienia, robiąc lewatywy. Niektórzy specjaliści polecają tzw. suchą głodówkę, bez picia wody. Nie mam w niej żadnego doświadczenia. Uważam, że toksyny powinny być usuwane, woda ma tu kluczowe znaczenie.
Najtrudniejsze są pierwsze trzy dni głodówki, w tym bowiem czasie organizm przestawia się na odżywianie wewnętrzne. Mogą wystąpić następujące objawy:
Wszystkie te objawy można w dużym stopniu złagodzić albo wyeliminować, stosując lewatywy z kawy, która stymuluje wątrobę do zwiększonej produkcji enzymu S-transferazy glutationowej, która usuwa toksyny z krwi.
Przeciwwskazania do stosowania głodówki: nadczynność tarczycy; wszystkie choroby wyniszczające organizm, takie jak gruźlica; wyniszczenie nowotworowe; okres rekonwalescencji po ciężkiej chorobie; anoreksja i bulimia; choroby psychiczne.
Tak jak pisałam wcześniej, nie trudno jest głodować, ale wychodzenie z głodówki powinno być bardzo wolne i ostrożne, trwa bowiem okres odbudowy. Przejście do normalnego odżywiania natychmiast po długotrwałej głodówce, grozi poważnymi konsekwencjami. Trzeba w bardzo ostrożny sposób przyzwyczaić układ pokarmowy do trawienia. Panuje żelazna zasada odnośnie wychodzenia z głodówki – powinno trwać dwukrotnie dłużej od samej głodówki. Czyli, jeżeli głodówka trwała dziesięć dni, okres odbudowy powinien trwać dwadzieścia dni. Jeżeli zdecydujemy się na głodówkę trzydniową, to do normalnego odżywiania możemy powrócić po sześciu dniach odbudowy.
Poniżej podaję tabelę wychodzenia z głodówki, z której korzystałam wg książki G.P. Małachowa „Lecznicza głodówka”, po diecie trwającej dziesięć dni:
Uwaga! W czasie trwania odbudowy rezygnujemy z soli – może wywołać obrzęki. Wskazana jest dieta jarska, bez mięsa i wędlin. Zabronione są w okresie odbudowy wszelkie używki. Polecane są spacery i aktywność fizyczna. Tydzień głodówki leczniczej uratował mojego męża przed poważną operacją. W 1995 roku, z powodu infekcji motylicą wątrobową, zdiagnozowano u niego ropień wątroby 6 cm na 8 cm. Po tygodniowej głodówce wodnej ropień zmalał do rozmiarów 1 cm na 1,5 cm, a po następnej całkowicie zniknął, zostawiając pamiątkę w postaci niewielkiej blizny. Ponieważ mąż był podejrzany o raka wątroby i często jest badany, mamy wyniki USG. Dla mnie głodówka jest czymś więcej niż oczyszczaniem, jest rodzajem medytacji, wyciszenia i przeżycia duchowego. Naprawdę ją polecam. Przyroda jest najlepszym nauczycielem, chore zwierzę przestaje przyjmować pożywienie, znajduje sobie zaciszne miejsce i całą energię wykorzystuje na proces leczenia, instynktownie czując, że to mu pomoże.
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa