2018-09-01

Jod – test, mity i cuda... zwłaszcza dla kobiet

Doktorze, dzień dobry! Ostatnie spotkanie poświęciliśmy pewnym mitom związanym z jodem. W związku z podjętym tematem pojawiły się dwie kwestie.

Zdrowie z natury...
zdjęcie
UDOSTĘPNIJ:

Po pierwsze – jeśli test absorpcji transdermalnej jodu nie jest miarodajny, to jak wobec tego możemy zbadać, na ile nasz organizm go potrzebuje, a na ile suplementacja tym pierwiastkiem jest zbyteczna. Po drugie – chyba nie wszystkie mity związane z jodem udało nam się rozwiać...

Zgadza się. Zacznijmy może jednak od części bardziej praktycznej, czyli od odpowiedzi na pytanie, jak zbadać zapotrzebowanie organizmu na jod. Testem, którego wiarygodność została wielokrotnie potwierdzona zarówno w badaniach, jak i w praktyce klinicznej dr Davida Brownsteina czy dr Abrahama Flechasa, jest test obciążenia jodem.

Nie jest to chyba zbyt często wykonywany u nas test/badanie ?

Niestety, a szkoda, bo pozwala wiele wyjaśnić i rozwiać wątpliwości. Wymaga jednak pewnej dozy śmiałości, biorąc pod uwagę oficjalne wytyczne dotyczące jodu.

Na czym polega problem ?

Test obciążenia jodem musi być poprzedzony około trzymiesięcznym okresem suplementacji jodem i to w dawkach przekraczających 12,5 mg/dz, co przy rekomendowanych dziennych dawkach tego pierwiastka wynoszących 150 mcg/dz jest (dla większości) wyzwaniem trudnym do podjęcia.

Dlaczego taki, wydający się paradoksalnym, okres suplementacji? Dlaczego nie wykonać testu „na wejściu” i, w zależności od jego wyniku, wdrożyć adekwatną suplementację?

To wynika ze specyfiki narządów jodo -zależnych, czyli tych, w których występuje symporter jodowo-sodowy. Specyfika ich polega na tym, że przy długo trwających niedoborach jodu zachowują się jak gąbka, która długo była pozbawiona kontaktu z wodą. Jeżeli włoży Pani taką gąbkę pod strumień wody to w pierwszym momencie woda, zamiast wchłaniać się w kompletnie wysuszoną gąbkę, będzie po niej spływać. Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku organów jodo-zależnych – podaż jodu, po dłuższym okresie jego braku, kończy się w początkowej fazie tym, że praktycznie tyle jodu, ile podaliśmy, znajdziemy następnie w moczu. Wobec tego test przeprowadzony „na wejściu” pokazałby wynik fałszywie ujemny, czyli moglibyśmy wnioskować, że dana osoba nie wykazuje żadnych niedoborów jodu, co w żadnym stopniu nie odzwierciedlałoby rzeczywistości.

Zaskakujące. Jak możemy wytłumaczyć to nietypowe zjawisko?

Jod ma swoich „rywali” należących do grupy tzw. halogenków, czyli pierwiastków należących do tej samej, siedemnastej, grupy układu okresowego pierwiastków. Wśród nich, oprócz fluoru czy chloru, najbardziej uciążliwy jest brom. A ponieważ w tym, co jemy, czym się otaczamy występuje w o wiele większej ilości niż jod – o wiele łatwiej jest mu związać się z receptorami symportera sodowo-jodowego, blokując jego funkcje oraz miejsce dla jodu. W konsekwencji podawany jod, „nie widząc dla siebie miejsca”, zostaje z organizmu wydalony wraz z moczem.

Jak wobec tego można zaistniałą sytuację przywrócić do „fizjologicznej”?

Wprowadzając stopniowe uzupełnianie niedoborów jodu. Bo właśnie jod jest w stanie niejako „odbić” swoje przyczółki w organizmie. Nie jest jednak w stanie uczynić tego ani gwałtowanie, ani w pojedynkę. Jest to proces wymagający czasu oraz równoczesnej podaży kilku innych mikroskładników, przede wszystkim selenu, bez którego ta operacja jest absolutnie niemożliwa. Przy tej okazji warto pamiętać, że zatrucie bromem albo usuwanie tego pierwiastka z organizmu wiąże się z identycznymi objawami, jak przy niedoczynności tarczycy, połączone jest z objawami dermatologicznymi czy bólami głowy. W żaden sposób nie świadczy to o rzekomej szkodliwości jodu u danego pacjenta, a, niestety, w ten właśnie sposób jest często interpretowane.

Czyli ten ok. trzymiesięczny okres podaży jodu, poprzedzający test obciążenia jodem, jest niezbędny właśnie po to, aby, krok po kroku, jod mógł zacząć zajmować należne mu w organizmie miejsca...

Tak. Jod, stopniowo wysycając tkanki (nie tylko gruczołu tarczycowego, ale i organów rozrodczych, ślinianek, skóry...) pozwala osiągnąć poziom, przy którym średnio wydala się około 90% przyjętej w dniu testu dawki. Badania w tym zakresie w Stanach Zjednoczonych obejmowały grupę ponad 4000 osób bez nadwagi. Uczestnicy przyjmowali dziennie po 50 mg jodu w postaci tabletek Iodoral wraz z towarzyszącym zestawem mikroskładników. Po tym czasie ich organizmy zatrzymywały średnio około 1,5 mg jodu. Celem tego typu suplementacji nie jest terapia konkretnej choroby, ale uzupełnienie w organizmie niedoborów tego niezwykle istotnego pierwiastka, aby doprowadzić do optymalizacji funkcjonowania organizmu w zakresie mentalnym oraz fizycznym. Wiąże się to z tak dobrym samopoczuciem ogólnym, że spora część uczestników badania potrafi określić optymalny poziom wysycenia bez wykonywania testu obciążenia. Z najczęściej pojawiających się pożądanych symptomów, w wypełnianej przez uczestników ankiecie, można było zauważyć: wyśmienite samopoczucie, brak tzw. mgły umysłowej, uczucie ciepła nawet w chłodnym otoczeniu, wzrost energii, potrzeba mniejszej ilości snu, domykanie większej ilości spraw w krótszym okresie, bardzo dobry wygląd skóry. Dla warunków powtarzalności badania we wszystkich przypadkach stosowany był ten sam preparat Iodoral zawierający jod oraz jodek potasu (można powiedzieć – płyn Lugola w tabletkach), w sumie 12,5 mg jodu w tabletce.

Jak przebiega sam test obciążenia?

Po pierwsze - należy znaleźć laboratorium (nie musi być ściśle medyczne), które wykona badanie zawartości jodu w dobowej zbiórce moczu. Poszczególne laboratoria różnią się nieco procedurami technicznymi, dlatego należy postępować zgodnie z ich wytycznymi. Niemniej podstawowe zasady postępowania są wspólne dla wszystkich. A zatem:

  • należy zaprzestać przyjmowania jakichkolwiek preparatów jodu na 24 do 48 h przed wykonaniem testu;
  • oddać pierwszy poranny mocz do toalety;
  • przyjąć 4 tabletki Iodoralu (w sumie 50 mg jodu);
  • rozpocząć 24 h zbiórkę moczu (często korzystając z zestawu dostępnego w laboratorium);
  • pierwszy poranny mocz dnia następnego również oddać do pojemnika z 24 h zbiórką. Całość oddać do laboratorium.

To tyle ?

Tak, tyle. W zależności od laboratorium w okresie kilku dni do 2 tygodni otrzymujemy wynik. Jeżeli ilość wydalonego z moczem jodu wynosi 90 i więcej % tzn., że nasze tkanki zostały wysycone jodem w stopniu wystarczającym. Co nie znaczy, że jodu, w zdecydowanie mniejszej ilości, przyjmować w dalszym ciągu nie należy.

Dosyć prosty test, a, z tego co Pan mówi, pozwalający z wielką korzyścią dla pacjenta rozstrzygnąć dalsze posunięcia terapeutyczne.

Bez informacji co do poziomu jodu w organizmie, w przypadku zaburzeń pracy tarczycy, lekarz najczęściej przepisze hormony. Tymczasem wiemy, że konsekwencje niedoboru jodu dotyczą nie tylko tarczycy. I podanie tylko i wyłącznie hormonów nie rozwiązuje problemu i skutków niedoboru jodu i to począwszy od samej nawet tarczycy. Przyjmowanie hormonów pozwala cofnąć lub zabezpiecza przed hipertrofią komórek gruczołu tarczowego, nie zabezpiecza jednak przed ich hiperplazją, czyli procesem, który definitywnie, na przestrzeni kilku lat, może doprowadzić do rozwoju nowotworu. Istotną ciekawostką są również badania przeprowadzone przez dr Hintze i współpracowników. Pacjentów z wolem prostym podzielono na dwie grupy. Jedna otrzymywała 400 mcg jodu/dzień, druga hormon tarczycy T4 w ilości 150 mcg/ dzień. Przez 8 miesięcy podawano jedną lub drugą substancję, obserwacja prowadzona była jeszcze przez 4 miesiące po zakończeniu podaży. Okazało się, że o ile wpływ na zmniejszenie się wola w obu grupach był podobny, to już po 4 miesiącach od zaprzestania doświadczenia, w grupie osób, u których stosowano jod, tarczyca pozostawała w zakresie swoich normalnych rozmiarów, tymczasem w grupie osób przyjmujących hormon, po 4 miesiącach tarczyca powróciła do rozmiarów sprzed podaży, czyli pacjenci ponownie zmagali się z wolem. Kolejnymi tkankami absolutnie wymagającymi jodu do zachowania fizjologicznej równowagi i optymalnego funkcjonowania są np. tkanki narządów rozrodczych. I na nic zda się tutaj podawanie hormonów. Dr Thomas i współpracownicy wykazali korelację pomiędzy niedoborami jodu a występowaniem nowotworu piersi, endometrium i jajników w różnych rejonach geograficznych. Badania przeprowadzone na grupach kobiet w Irlandii wykazują u kobiet z nowotworem piersi średnią objętość tarczycy 20,4 ml, podczas gdy w grupie kobiet bez nowotworu średnia objętość wynosiła 12,9 ml. Kolejne badanie wykazało dwa razy większą częstotliwość występowania nowotworu piersi u kobiet przyjmujących tylko hormony tarczycy wobec grupy kobiet ich nie przyjmujących. „Występowalność” nowotworu piersi w grupie kobiet przyjmujących hormony tarczycy od co najmniej 15 lat wynosiła 19,5%, gdy tymczasem w grupie kobiet przyjmujących hormony od mniej niż 5 lat wynosiła 10%.

Niezwykle ciekawe i istotne korelacje...

Owszem, i szkoda, rzec by można, że w dobie „marketingu profilaktyki” jedynym istotnym działaniem, do którego zachęca się kobiety jest mammografia. Kolejna ważna dla kobiet informacja dotyczy badań dr Flechasa i jest związana z występowaniem zależności pomiędzy niedoborami jodu a występowaniem PCOS, czyli zespołu policystycznych jajników u kobiet w grupie wiekowej 40-45 lat. Z kolei w przypadku PCOS istnieje korelacja ze zwiększoną zachorowalnością na raka jajników oraz nowotwory piersi. Z przeprowadzonych przez dr Flachasa badań wynika jeszcze co najmniej kilka niezwykle ważnych obserwacji. Otóż, jak mówiliśmy już powyżej, w tkankach wymagających jodu występuje symporter sodowo-jodowy (NIS). Ów symporter jest stymulowany oczywiście przez TSH, ale również oksytocynę, progesteron, prolaktynę, kwas retinowy (czyli witaminę A). Natomiast blokowany jest przez estradiol. Co wyjaśnia, dlaczego częstość występowania niedoczynności tarczycy, wola, guzków tarczycy jest o wiele większa u kobiet i wynosi w stosunku do mężczyzn 15:1.

Jestem zaskoczona tymi informacjami... i to w dwojaki sposób. Po pierwsze - dlaczego o tym „się nie mówi” wobec niezwykłej istotności tych doniesień? Po drugie – jak to jest, że jeden pierwiastek ma aż tak szerokie i „zabezpieczające” działanie?

O tym, „dlaczego”, nie będę się rozwodził. To rozległe zagadnienie, związane ze sposobem, w jaki działa tzw. systemowa służba zdrowia. Zamiast odpowiedzi polecę jedynie obejrzenie filmu, o którym już kilkakrotnie wspominałem: „Choroby na sprzedaż”. Tylko 45 min, a pozwala zobaczyć i zrozumieć „znacząco więcej i głębiej”. Zaś jeśli chodzi o „szerokie i zabezpieczające działanie” - w skrócie – zasadniczo odgrywają tutaj rolę dwa mechanizmy. Pierwszy to cała gama mechanizmów i konsekwencji wynikająca z uruchamiania całych łańcuchów reakcji w tkankach „jodo -zależnych”. Drugi – jod nie pozwala na niekontrolowany podział komórek, czyniąc również niemożliwą ich nieśmiertelność. Żeby zakończyć konkretnymi przykładami: w grupie pacjentek dr Flechasa przyjmujących regularnie jod nie odnotowano żadnego przypadku nowotworu piersi, a wśród pacjentek z PCOS przyjmujących 25 mg jodu/dzień po kilku miesiącach problem zostawał rozwiązany i powracała regularna miesiączka, w miejsce dotychczasowej 2-3 razy w roku.

To wręcz nieprawdopodobne...

Dla większości osób takim może się wydawać. Żeby jednak mogła się Pani oswoić z tymi „szokującymi” informacjami proponuję, aby na dzisiaj zakończyć temat, dając czas na refleksję oraz ewentualne „wdrożenia”.

Bardzo dziękuję i do kolejnego spotkania.

Więcej wiedzy na temat zdrowia zdobędziesz na konferencji pt. Czego Ci lekarz nie powie

Konferencje
miniaturka
2023-02-24

Konferencja Czego Ci lekarz nie powie 25.11.2023

Bilety do nabycia na stronie:

czegocilekarzniepowiekonferencja.pl

telefon:...

Te artykuły zyskują na popularności

Harmonia 2018 listopad-grudzień
miniaturka
2018-11-01

Statyny – lekarze o tym nie mówią

Poniżej podam kilka przykładów powikłań po stosowaniu leków z grupy statyn. Preparaty te są reklamowane jako środek na obniżenie poziomu cholesterolu we krwi.


Harmonia 2018 listopad-grudzień
miniaturka
2018-11-01

Powstrzymać raka

Każdy z nas zna przynajmniej jedną lub więcej osób cierpiącą na nowotwór. Dlaczego tak gwałtownie ta choroba rozprzestrzeniła się w obecnych czasach? Możemy podać prostą...

Harmonia 2019 marzec-kwiecień
miniaturka
2019-03-01

DMSO

DMSO (dimetylosulfotlenek) jest naturalnym i wszechstronnym środkiem terapeutycznym, który nie powoduje skutków ubocznych oraz często jest stosowany w medycynie naturalnej. Jest...

Choroby cywilizacyjne
miniaturka
2020-03-01

Autyzm – czyli jak nas podstępnie uszkadzają i okradają

Autyzm to przewlekły stan zapalny mózgu. Nie dotyczy tylko dzieci, ponieważ osoby autystyczne wyrastają i stają się dorosłymi. Autyzm w pewnych przypadkach jest ukrytą dolegliwością,...

Lekarz, specjalista Medycyny Tropikalnej i Medycyny Podróży. Studiował w Strasburgu oraz Nancy. Członek Europejskiego Centrum Studiów C.G. Junga w Strasburgu. Wykładowca na kierunku naturoterapia GWSP w zakresie profilaktyki, detoksykacji oraz suplementacji.
Harmonia 2018 wrzesień-październik (wydanie cyfrowe)



Archiwalne numery

Nasi eksperci

Redakcja

Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.

 

Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165

[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com

facebook.com/harmoniatwojezdrowie

Wszelkie prawa zastrzeżone. Dziękujemy, że korzystasz z legalnego źródła. Pamiętaj! Wydawca nie wyraża zgody na pobieranie, kopiowanie, powielanie i udostępnianie materiałów bez zgody Wydawcy poza portalem harmoniatwojezdrowie.com. Pobieranie, kopiowanie i powielanie materiału opublikowanych w portalu Harmonia Twoje Zdrowie Twoja Odpowiedzialność bez zgody Wydawcy to poważne przestępstwo. Jeśli chcesz możesz udostępnić link do portalu w mediach społecznościowych.

Zobacz koniecznie

Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa

zobacz teraz

COOKIES

Korzystamy z Cookies, by zapewnić Ci dostęp do informacji, wszystkich oferowanych usług, by gromadzić informacje związane z korzystaniem z serwisu, a także wyświetlać reklamy dopasowane do użytkowników. Stosowane przez nas pliki typu cookies umożliwiają właściwe wyświetlanie treści, analizę ruchu internetowego, ruchu reklamowego, a także utrzymanie sesji po zalogowaniu. Można wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach przeglądarki. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na używanie Cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.