Sąd Lekarski w składzie: Przewodniczący dr n. med. Lech Stachurski (urolog) oraz członkowie lekarze: Elżbieta Jarczewska (stomatolog) i Cezary Płatkowski (chirurg), za wystawienie zlecenia leczenia DMSO zawiesili mi Prawo Wykonywania Zawodu. Pomimo przedstawienia bogatej literatury naukowej, doszli do wniosku, że to nie ma żadnego znaczenia. Za stosowanie i zlecanie skutecznego leczenia, opartego wyłącznie na bogatej naukowej literaturze zachodniej, Sąd Lekarski wydał decyzję, nie mającą sobie równej w skali Światowej.
Profesorowi medycyny za skuteczne leczenie, lecz niezgodne z zaleceniami Izb Lekarskich i wytycznych Ministerstwa, a zgodne ze światową literaturą, odbiera się możliwość legalnego leczenia. Jaki normalnie myślący lekarz może zakwestionować osiągnięcia zachodnich kolegów, przedstawione w publikacjach o wysokim IF (Impact Factor). Podaje nazwiska i będę podawał kolejne, bo są to osoby, o których wszyscy powinni usłyszeć. Osoby te zhańbiły stan lekarski, przedłożyły wytyczne korporacji nad zdrową logikę, a wyniki badań doświadczalnych dobrze udokumentowane i opisane w literaturze, nad wytyczne przełożonych. Zakwestionowali osiągnięcia i wyniki badań zachodnich kolegów, mogących pochwalić się znakomitymi wynikami leczenia, uzyskiwanych innymi niż dotychczas obowiązującymi metodami. Kim są te osoby? Ich nazwiska podałem powyżej. Tacy, jak oni blokują postęp nauki w imię „prawa”. Również koledzy lekarze, powinni wiedzieć, z kim pracują. Sprzedawanie się za marne srebrniki, jest czynnością haniebną. Za chwilę ten sam skład odbierze innym, nieposłusznym lekarzom możliwości skutecznego leczenia. Stosuję i będę stosował metody skuteczne i bezpieczne dla chorych, a nie uznawane przez Izby Lekarskie. Jestem samodzielnym pracownikiem naukowym i moje postępowanie opieram na nauce, a nie na przepisach. Moim zadaniem jest weryfi - kowanie metod leczenia i jeżeli okazują się one skuteczne, wdrażanie ich w życie. Taka jest rola profesora.
Dlaczego te metody są tępione pomimo dużej skuteczności? To pytanie, które mi zadano. Odpowiedź jest prosta, bo są skuteczne i tanie. Firmy na nich nie zarobią, szpitale również. Izby Lekarskie stworzono kiedyś, żeby broniły lekarzy. Obecnie jest to twór, który bezwzględnie stara się niszczyć wszystkich, którzy śmią wyłamywać się z narzuconych rygorów. Lekarze (jeden z doktoratem) zarzucają profesorowi brak umiejętności leczenia, brak umiejętności czytania prac naukowych, brak ich zrozumienia i brak umiejętności wyciągania wniosków z przeczytanej literatury. Jestem w pełni władz umysłowych, potrafi ę czytać ze zrozumieniem i wyciągać logiczne wnioski z tego, co czytam. To jest koniec mojego świata, w którym profesor stanowił autorytet.
Nikt nie ośmieliłby się do profesora powiedzieć wielokrotnie: „proszę wyjść z sali”, co usłyszałem w momencie, kiedy starałem się powiedzieć swoje zdanie. Komisja powołana przez Prezydenta Rzeczypospolitej, zatwierdzająca uzyskanie tytułu, też nie ma dla Izb Lekarskich znaczenia. Izba wie wszystko najlepiej. Czyli Izba Lekarska tym samym podważyła wyniki i opinie wszystkich, licznych komisji, składających się z samodzielnych pracowników nauki i ostateczną weryfi kację moich kompetencji, sprawdzoną przez Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej. Przeszedłem przez gęste sito weryfi kacji moich kompetencji, to wszystko jest bez znaczenia. Lekarze bez kompetencji wydają wyrok, przekreślają moje ponad 50 lat pracy jako lekarza ot, tak sobie. Facet się nie dostosował do bzdurnych przepisów, więc zabierzemy mu dalsze możliwości leczenia. Nie ważne, że opiera się na nauce, jest nieposłuszny, więc trzeba go sprowadzić do parteru. Coś mi to przypomina z przeszłości.
W ten sposób następuje blokowanie postępu w nauce. Wszystko, co jest nowe i może pomóc choremu, jest odrzucanie a priori, pomimo bezdyskusyjnych dowodów. Władza stara się zabronić stosowania ziół, bo mogą szkodzić (w domyśle nie mogą ich opatentować i czerpać z tego zysków). Władza uznaje koenzym Q10 za lek, wyciąg z trawy pszenicznej zostaje uznany również za lek i osoba je sprzedająca zostaje ukarana za sprzedawanie tych specyfi ków, ponieważ nie posiadał uprawnień do sprzedaży leków. Absurd pogania absurd. Przestarzałe przepisy zapewniające fi rmom duże zyski i wyłączność na stosowanie ich leków, bardzo skutecznie blokują wprowadzenie jakichkolwiek innych metod spoza własnej listy. Nie jest ważne, że większość algorytmów leczenia chorób przewlekłych jest nieskuteczna i nic niewarta. Ważne, że choruje się długo i drogo. Mnie to nie interesuje. Ja chcę leczyć skutecznie i dużo (bardzo dużo) taniej. Niestety, tego mi nie wolno. Izba formułuje kolejny wniosek podpisany przez prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej lek. dent. Dariusza Kutellę o sprawdzeniu moich umiejętności zawodowych. Naprawdę trudno to zrozumieć normalnemu człowiekowi. Lekarze bez stopni naukowych mają weryfi kować umiejętności profesora.
Zastępca Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej lek. Hanna Korth -Piotrowska, nie zrozumiała (lub nie chciała zrozumieć) nic z dostarczonej jej licznej literatury naukowej. Wystąpiła o ukaranie za wyłamywanie się spod bzdurnych przepisów. Wymienieni lekarze są dobrymi lekarzami, tylko… bez etyki i moralności. Czy takim lekarzom można powierzyć swoje życie? Ja bym nie powierzył. Oprócz umiejętności zawodowych lekarz musi posiadać coś więcej.
Szanowni Czytelnicy i Lekarze myślący logicznie, potrafi ający wyciągać logiczne wnioski, obudźcie się. Jest to ostatni moment, kiedy możemy to zmienić. Tylko w jedności jest siła. Musimy wspólnie powiedzieć dość bzdurom. Zróbmy to. Walczymy wszyscy o naszą największą wartość, jaką jest zdrowie i życie nasze i naszych pacjentów. Zrobię wszystko, aby uwolnić zawód lekarza i pozwolić mądrym lekarzom leczyć skutecznie. Na łamach czasopism będziemy na bieżąco informować Czytelników o efektach naszych poczynań.
Jest oczywiste, że musimy wszystko robić w imieniu prawa. Dlatego do pomocy musimy zatrudnić najlepszych prawników. Mamy takich. Dlatego powtarzam apel o pomoc. Wpłaty niewielkich sum pieniędzy pozwolą nam na mądrą obronę, zgodną z prawem. To Izby Lekarskie na każdym kroku łamią prawo, łamią przysięgę Hipokratesa i zmuszają nas do stosowania nieskutecznych metod leczenia. My musimy im to udowodnić. Zapewniam, że to zrobimy. Podaje poniżej link do pomocy: www.pomagam.pl/leczyc
Przypominam treść przysięgi, którą złożyłem ponad 50 lat temu. Przysięga Hipokratesa składana jest przez lekarzy od czasów starożytnych. Jej główne przesłanie głosi „Primum non nocere”, co znaczy „Po pierwsze nie szkodzić”. Jaką szkodę wyrządziłem moimi zleceniami? W literaturze światowej nie jest opisany ani jeden przypadek powikłań po podaniu DMSO czy wit C. Natomiast literatura opisuje bardzo dużo powikłań po leczeniu klasycznym (chemia, sterydy, blokiery pompy protonowej, dieta wysokowęglanowa i beztłuszczowa, statyny itd.). Więc kto tu szkodzi?
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
Nie będę już przytaczał Kodeksu Etyki Lekarskiej. Dla mnie najwyższym dobrem jest dobro chorego. Wymagania administracyjne z tego mnie nie zwalniają. I właśnie to robię. Być może nie przestrzegam wszystkich przepisów, jeżeli nie są one zgodne z dobrem chorego. Nie zmienię swoich zasad i nie przedłożę ich przed biurokracje. Będę dalej pomagał chorym, bez względu na wyniki krzywdzących mnie pseudo sędziów.
|
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
redakcja@harmoniatwojezdrowie.com
dystrybucja@harmoniatwojezdrowie.com
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa