Przepis na szczęście

Według encyklopedii szczęście jest emocją, która spowodowana jest doświadczeniami ocenianymi przez nas jako pozytywne. Synonimami są rozbawienie i zadowolenie. W rozważaniach szczęście defi niowane jest przez pryzmat posiadania szczęścia (pomyślny los, fortuna, traf, zbieg okoliczności) oraz odczuwania szczęścia (przyjemność, euforia, upojenie). Myślę, że każda osoba zapytana o to, czy chce być szczęśliwa, odpowie twierdząco. Pozostając w temacie defi nicji szczęścia – czy faktycznie potrafi - my powiedzieć, czym ono dla nas jest? Kiedy w wyszukiwarkę wpiszemy hasło „szczęście”, to ukażą nam się tysiące stron, na których ludzie rozkładają na czynniki pierwsze dywagacje wielkich fi lozofów, którzy latami próbowali zdefi niować ów stan, a także codzienne rozważania osób takich, jak my.

Chcę być szczęśliwym człowiekiem. To znaczy jakim? Zastanawiałeś się nad tym? Odważę się stwierdzić, że szczęście dla każdego oznacza coś innego. Jeden będzie szczęśliwy wtedy, kiedy będzie miał piękny dom, szybki samochód i stanowisko wysokiego szczebla. Drugi poczuje prawdziwe szczęście wtedy, kiedy będzie kochał i czuł się kochany. Trzeci zaś może zdefi niować ten stan jako dach nad głową, dostęp do ciepłej wody i jedzenia. Czy to oznacza, że w przypadku szczęścia punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? Chyba w każdym przypadku tak jest. No, może poza dwiema rzeczami, które uznaje się za uniwersalne i pewne dla każdego – śmierć i podatki. Poświęć chwilę, weź długopis i kartkę, i w kilku zdaniach opisz siebie jako osobę szczęśliwą. Gdzie jesteś? Co czujesz? Co masz, a czego nie masz? Choć to zadanie może wydawać się banalne, to jest tak naprawdę Twoją defi - nicją szczęścia.

Kopniak przed egzaminem – na szczęście. Czerwona podwiązka na studniówce – na szczęście. Trzymamy kciuki – na szczęście. Albo wręcz odwrotnie.

Potłuczone lustro – nieszczęście. Piątek trzynastego – spore prawdopodobieństwo nieszczęścia (a jeśli faktycznie wydarzy się coś złego, to właśnie przez piątek, trzynastego). Czarny kot, który przecina drogę – nieszczęście.

Śmiejemy się, ale stosujemy się do społecznie przyjętych wytycznych. Tak na wszelki wypadek. Dlaczego? Ponieważ boimy się niepowodzenia, a także wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności na wypadek niepowodzenia. Czy to złe, wierzyć w magiczną moc czterolistnej koniczyny? Oczywiście, że nie! Wszystko, co daje nam nadzieję, jest dobre i potrzebne, ponieważ to nadzieja daje nam motywację do działania, a motywacja skutkuje sukcesami, które są naszą defi nicją szczęścia.

O tym, że szczęście ma niejedną twarz, świadczą również różnorodne sentencje. Każda mówi o szczęściu, lecz z innej perspektywy.

„Szczęścia szukaj blisko siebie, bo ono jest w drobnych, codziennych radościach”. Joseph Fohat

„Szczęśliwym jest ten, kto przy zachodzie słońca cieszy się wschodzącymi gwiazdami”. Adalbert Ludwig Bolling

„To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia”. Paul Thiry Holbach

„Szczęśliwy jest ten, kto umie wykorzystać sytuację”. Goethe

„Wszyscy na świecie szukają szczęścia, a jest jeden tylko sposób, aby je znaleźć. Trzeba kontrolować swoje myśli. Szczęście nie przychodzi z zewnątrz. Zależy od tego, co jest w nas samych”. Dale Carnegie

Jeśli szczęście jest zjawiskiem o wielu obliczach, to może nie istnieje ono samo w sobie, a jest nim nieustanne poszukiwanie? Podobno nie ma drogi do szczęścia, ponieważ to ono jest drogą. A zatem życzę Ci, drogi Czytelniku, wspaniałej podróży, która na każdym zakręcie będzie dopisywała Twoją kolejną defi nicję bycia szczęśliwym człowiekiem.