Każdy, kto ma choćby odrobinę rozumu, wie, że objawy nie mają nic wspólnego z istotą choroby. Niestety, lekarze leczą prawie wyłącznie objawy, a nie interesują się przyczynami choroby. Także podręczniki medyczne informują o „skutecznym leczeniu” objawów, bez poznania przyczyny większości z ponad 40 tysięcy opisanych chorób (Moritz, 2011).
Gdy będzie się leczyło tylko objawy, bez usunięcia przyczyn, które te objawy wywołały, szkodliwe skutki uboczne pojawią się zawsze. Niestety, dzisiejsze akademie medyczne nie uczą swoich studentów samodzielnego myślenia i rozumienia przyczyn choroby. Lekarze muszą przestrzegać ścisłego planu leczenia, gdyż odejście od niego może skutkować utratą prawa do wykonywania zawodu. Dzisiejszy establishment medyczny zaleca stosowanie ogromnej ilości procedur. Tymczasem, zgodnie z niezależnymi statystykami prestiżowego „New England Journal of Medicine”, amerykańskiego Kongresu oraz Światowej Organizacji Zdrowia, uzasadnienie stosowania aż 85 do 90% tych procedur nie ma poparcia w praktycznych osiągnięciach ani w badaniach naukowych. Do tego zaliczana jest prawie każda procedura diagnostyczna oraz tryb leczenia, który zaleca lekarz w przychodni czy w miejscowym szpitalu (Moritz, 2011).
Usuwanie tylko objawów utrudnia działania naprawcze samego organizmu. Jednak społeczeństwo pozwoliło przemysłowi farmaceutycznemu i uzależnionej od niego medycynie na wykorzystywanie naszego zdrowia do zdobywania miliardowych zysków. Masy wierzą, że objawy to choroby i że one zanikają przez ich zwalczanie. Likwidacji przyczyn chorób nie da się pogodzić z interesami tych przemysłów. Największe zyski przemysły te mają wtedy, kiedy jesteśmy chronicznie chorzy i kupujemy leki, aż do śmierci. Zdrowe społeczeństwo byłoby dla nich finansową katastrofą. Z ludzkiego zdrowia uczyniono najzwyklejszy w świecie biznes. Ponadtoodebrano lekarzom prawo do podejmowania samodzielnych decyzji, do których lekarze są zobowiązani z racji swego wykształcenia i wykonywanego zawodu, składanej przysięgi, zapisów z Norymbergii czy Konwencji Helsińskiej (Maślanky, 2013). Lekarze, którzy nie zgadzają się z ustaloną procedurą leczenia, według której ich szkolono, są ośmieszani, zastraszani, a nawet pozbawiani licencji. Kto ma prawo do takich działań i dlaczego się na takie działania pozwala? Kim są ludzie uzurpujący sobie prawo do decydowania o naszym zdrowiu, narzucający procedury, które pozwalają kierować lekarzami i sprowadzać ich rolę do masowego sprzedawcy leków. Opracowane procedury pozwalają na szybkie badania i wystawianie recept na leki, których lekarze nie badali, a to oni przecież decydują, jaki lek ma zażywać pacjent, oni podpisują na niego receptę i biorą za to pełną odpowiedzialność. Jeżeli brać pod uwagę komu takie postępowanie przynosi korzyść, to wynik jest jednoznaczny – koncernom farmaceutycznym. Warto zatem poznać „prawa” działania tego przemysłu (Rath, Niedźwiedzki, 2011):
Programy telewizyjne i prasa przeładowane są reklamami cudownych leków, które obiecują rewelacyjne skutki i poprawę zdrowia. Mamy wierzyć, że uratują nas przed bólem i różnymi dolegliwościami. Przemysł farmaceutyczny wydaje na reklamy leków ogromne sumy, znacznie przekraczające środki przeznaczone na badania. O wynikach tych badań informuje w telewizji starszy pan, mówiąc, że badania potwierdziły bezpieczeństwo tego leku. Liczy się tutaj na to, że naiwnemu człowiekowi to wystarczy. Wiemy, że badania nad wpływem każdej chemicznej substancji przeprowadza się na zwierzętach, pomimo że one reagują bardzo często zupełnie inaczej niż ludzie. Aspiryna działa na myszy i szczury tak samo zgubnie, jak Talidomid na ludzi, chociaż jest jednym ze stosunkowo najlepiej tolerowanych przez ludzi leków. Masło to dla szczurów śmiertelna trucizna, a dla człowieka podstawowy pokarm. Owce tolerują arsen, który dla ludzi jest śmiertelny nawet w niewielkich dawkach. Koty i myszy nie znoszą morfiny. Nawet małe dawki są dla nich niebezpieczne. Natomiast pies bez szkody zniesie –20-krotnie większe dawki niż człowiek. Penicylina jest dla świnki morskiej substancją śmiertelną, natomiast dla większości ludzi stwarza znikome zagrożenie. Cyjanek potasu jest dla człowieka śmiertelną trucizną, podczas gdy dla puchacza jest być może nawet smacznym kąskiem (Jonas, Jelinek 1996). Jedynie homeopatia, którą tak zajadle zwalczają nie mający o niej nawet zielonego pojęcia lekarze, opiera swoje leki na badaniach na zdrowych ludzkich ochotnikach. Jeżeli coś złego dzieje się w naszym organizmie to najczęściej sygnalizuje o tym pojawienie się bólu i trzeba by wtedy zainteresować się tym, co jest jego przyczyną. Niestety, przemysł chorób nie interesuje się przyczynami, ale natychmiast „służy nam pomocą” w postaci środków przeciwbólowych. Są to najczęściej Niesterydowe Leki Przeciwzapalne (NSAID), takie jak: aspiryna, Acard, ibuprofen, ketoprofen, paracetamol (Apap) i wiele podobnych. Wiele z nich można wszędzie kupić bez recepty. Ma to potrójnie negatywny wpływ na nasze zdrowie:
Mafia farmaceutyczno-medyczna stara się wyręczyć organizm w jego normalnych działaniach, może raz czy dwa razy pomoże, ale organizm bardzo łatwo rezygnuje ze wszystkiego, w czym jest wyręczany. To samo ma miejsce przy stosowaniu środków przeczyszczających, nasennych i wielu innych.
Powstrzymywanie chorób dziecięcych oraz nienaturalne programy szczepień mogą spowodować podwyższenie ryzyka rozwinięcia się u nich różnych problemów zdrowotnych, z rakiem włącznie. Ospa wietrzna, odra i inne naturalne programy samodzielnego uodporniania się (mylnie nazywane „chorobami dziecięcymi”) pozwalają wytworzyć w układzie odpornościowym dziecka zdolność do zwalczania różnych czynników chorobotwórczych, bardziej skutecznie niż zawierające tyle toksyn szczepionki i to podawane w okresie, kiedy niemowlę nie ma jeszcze rozwiniętego układu odpornościowego (Moritz, 2011).
Podejście do procesu chorobowego skupione wyłącznie na leczeniu objawów prowadzi do powstania wielu skutków ubocznych, które będą wymagać kolejnego leczenia. Ponieważ żaden ze stosowanych dziś przez lekarzy sposobów leczenia nie ma na celu dotarcia do przyczyny, choroby będą źródłem bezustannego pomnażania komplikacji w przyszłości (Moritz, 2011). W Stanach Zjednoczonych prawie każdego roku umiera co najmniej 900 tysięcy osób z powodu powikłań spowodowanych leczeniem objawów. Tak więc nasz obecny system ochrony zdrowia, zamiast zmierzać do zapobiegania chorobom i uzdrawiania chorych, jest jednym z najbardziej dochodowych matactw inwestycyjnych, jakie kiedykolwiek wymyślono (Moritz, 2011). Miliony osób doświadczyły wyniszczających konsekwencji leczenia medycznego, które nie gwarantuje pozytywnych wyników. Nie trudno się domyślić, że kierują tym najbogatsi ludzie świata, a często także właściciele koncernów farmaceutycznych, którzy wcale się z tym nie kryją, że chodzi o to, żeby nas było jak najmniej (Wiąckowski, 2016ab).
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa