Żyjemy w erze wiedzy i informacji. Mało kto temu zaprzecza. Jednak na pytanie czy w firmie potrzebne są szkolenia wciąż spotykam się z różnymi reakcjami. Od zdecydowanego uzasadnienia ich konieczności, poprzez nieśmiałe skinienie głowy, aż po ich negację. Ekspresja odpowiedzi zdaje się w pewien sposób korelować z kondycją firmy. Im firma jest bogatsza i lepiej się w niej wiedzie, tym bardziej docenia rolę szkoleń. Im jest gorzej, tym ranga edukacji spada. Stan finansów nie jest jednak jedynym i ostatecznym wykładnikiem podejścia do szkoleń. Równie ważną rolę, o ile nie ważniejszą, odgrywa poziom świadomości decydenta w tej materii. Czasami bywa tak, że budżet na szkolenia może by się i znalazł, jednak osoba nim dysponująca w ogóle nie uważa, aby jakieś szkolenia były potrzebne. Jaka jest zatem rola szkoleń, w dzisiejszych czasach, w biznesie i firmach końca drugiej dekady XXI wieku?
Osobiście nie znam firm odnoszących sukcesy (mam tu na myśli prawdziwe sukcesy, a nie stany wegetatywne, czy symulacje przetrwania kolejnego roku), które nie szkoliłyby swoich kadr i pracowników. W tych firmach od dekad nie zadaje się już pytania: „czy szkolić?” Rozważa się dylematy: „kogo szkolić?”, „Z czego?”, „Jak często?”, „U kogo?”. Odpowiedzi na nie są dużym wyzwaniem, pociągają bowiem za sobą poważne konsekwencje. Szkolenie to nie tylko poniesiony za nie koszt finansowy. To także nieobecność osoby szkolonej w pracy w tym czasie, jak również konsekwencje, jakie spowoduje szkolenie. Czy dzięki temu wzrośnie efektywność, zaangażowanie, lojalność i kompetencje pracownika? Czy może dokładnie odwrotnie? Możesz zacząć zastanawiać się nawet: „A co, jak wyszkolę moich ludzi i odejdą?”*. To bardzo dobre pytanie i nikt nie zagwarantuje ci, że tak się nie stanie. Zastanów się jednak: „A co, jak nie wyszkolisz swoich ludzi i zostaną?!”1. Obie wersje nie wyglądają za dobrze. Pamiętaj jednak zawsze o tym, że:
Rozwój to rozwój i nie ma od tego wyjątku. Może on być ilościowy i/lub jakościowy, jednak aby firma mogła się rozwijać muszą rozwijać się tworzący ją ludzie. Zwłaszcza decydenci. Im poważniejsze zadania wykonują, im większą odpowiedzialność ponoszą, tym wyższe powinny być ich kompetencje. Niby wszyscy o tym wiedzą, a jednak większość polskich przedsiębiorców, (zdecydowana większość), nie szkoli swoich pracowników wcale lub robi to sporadycznie. Dlaczego? Są dwa główne powody: poziom świadomości i finanse. Pierwszy związany jest, niestety, z tym (za to możesz mnie „nie lubić”), że większość polskich przedsiębiorców już dawno temu przestała się uczyć i rozwijać w sposób świadomy i celowy. Oczywiście każdy uczy się i rozwija, jednakże w przypadku niewyobrażalnie przeważającej liczbie ludzi, jest to rozwój mimowolny. Jest on konsekwencją naszego naturalnego funkcjonowania. Każde doświadczenie czegoś nas uczy, jednak nie zawsze tego, co jest nam potrzebne. Sugerując, że większość przedsiębiorców przestała się uczyć, nie mam na myśli tej formy rozwoju, lecz mechanizm dowolnego uczenia się. Oznacza to strategicznie planowany rozwój ukierunkowany na osiąganie celów. Czy musisz wciąż się uczyć jako właściciel firmy? W zasadzie dobrze by było (nie tylko z powodów ekonomicznych, lecz także zdrowotnych), lecz prawda jest taka, że nie, nie musisz. Musisz jednak zatrudniać ludzi, którzy uczą się i rozwijają w pożądanych i koniecznych obszarach. Rynek zmienia się coraz szybciej i dynamiczniej. Założenie, że nie trzeba szkolić kadry i pracowników jest nie tylko nieodpowiedzialne i absurdalne, lecz jest wręcz szkodliwe. Stanowi także najlepszą receptę na katastrofę w twojej firmie. Dlaczego mogę przyjąć takie założenie? Ponieważ niezależnie od branży i niezależnie od twojej opinii na ten temat:
...mogę Cię nie znać, nie wiedzieć niczego o Tobie, twojej firmie i branży, a i tak mogę gwarantować prawdziwość tego stwierdzenia. Natura nie znosi próżni, a konkurencja jest tego najlepszym urzeczywistnieniem w biznesie. Czasy lidera niszy minęły bezpowrotnie. Ciężko już znaleźć obszar, w którym nikt nie konkuruje i możesz spokojnie się dorobić. A jeśli jednak zdarzy się brak konkurencji, to oznacza on zwykle jedną z dwóch opcji: albo ona niebawem się pojawi… albo nie warto tego robić! W tym drugim przypadku firma zmierza do samozagłady.
Dlaczego zatem konkurencja szkoli swoich ludzi? Odpowiedzi są brutalne: żeby wygrać; żeby zabrać Twoich klientów; żeby przejąć twój rynek; żeby przetrwać i odnieść sukces… żeby Cię pokonać!
Może Ci się to nie podobać, jednak im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie.
Żyjemy w czasach, w których ludzie (TY TEŻ!) chcą wszystko: coraz szybciej, coraz lepiej i coraz taniej. Lojalność klientów spada, roszczenia i wymogi rosną, a strefa wpływów „interesariuszy wokółbiznesowych” wciąż się zwiększa. Rośnie poziom wymogów, biurokracja, wciąż pojawiają się nowe przepisy i obostrzenia. Podsumowując wszystko, współczesny rynek ma niepohamowane tendencje do mnożenia i zwiększania kosztów bez jednoczesnego, proporcjonalnego zwiększania przychodów, czy liczby klientów. Dlatego wiedza nabiera coraz większego znaczenia. Konkurencja kieruje nas w zupełnie nowe obszary zagadnień. Musimy znaleźć odpowiedzi na pytania: jak zrobić to, co robimy, szybciej, taniej, lepiej? Jak zadowolić klienta, spowodować, żeby został, wrócił i pozytywnie nas rekomendował, czyli przyprowadził innych klientów? Co zrobić, żeby pracownicy zwiększyli efektywność i swoje zaangażowanie oraz podnieśli poziom lojalności do firmy? Zdolność (pro)reagowania firmy w tych obszarach determinuje jej losy, a zdolność ta ma swoje korzenie w kompetencjach i świadomości zarówno każdego pracownika oddzielnie, jak i w kolektywnej świadomości zwanej kulturą firmy. Dlatego:
…filozofia sukcesu nie polega jednak na tym, żebyś się z tym zgodził, lecz na tym, byś się do tego zastosował.
Znam bardzo wielu właścicieli/decydentów firm, którzy zgadzają się, że szkolenia są konieczne… Jednak ani sami nie biorą w nich udziału ani nie szkolą swoich pracowników. Co wynika zatem z ich postawy? NIC. Skoro szkolenia są koniecznością, to muszą być urzeczywistnione w firmie. Muszą stanowić integralną część strategii. Muszą być uwzględnione i zaplanowane zarówno w działaniach bieżących, jak i rozwojowych. Dla coraz większej liczby ludzi są to kwestie oczywiste. Niestety, świadomi przedsiębiorcy i menedżerowie wciąż stanowią mniejszość. Najczęściej też związani są oni z kapitałem zagranicznym. Przedsiębiorcy i menedżerowie w krajach wysokorozwiniętych zrozumieli już bardzo dawno temu, że jeżeli powierza się komuś swój dorobek, majątek czy wręcz przyszłość, to poziom jego świadomości i kompetencji warunkuje bezpieczeństwo powierzanych dóbr. Większość polskich przedsiębiorców niestety nie dostrzega jeszcze tego związku. Z jednej strony nie chcą inwestować w rozwój pracowników, z drugiej jednak oczekują wyników, wzrostu zaangażowania i produktywności. Wiem, że tak byłoby taniej, niestety jednak to tak nie działa. Żeby coś umieć – trzeba się tego nauczyć. Choć zajmuję się szkoleniami od lat, sam będąc przedsiębiorcą pracującym z setkami firm, zatrudniającym i kooperującym – nie znam jednostkowego szkolenia, które sprostałoby powyższym wymogom. Wiem, że jedno szkolenie może być lepsze niż żadne, jednak z całą pewnością szkolenia jako część strategii rozwojowej firmy są zdecydowanie lepsze i efektywniejsze niż jedno – nawet najlepsze na świecie – szkolenie. Zdobywanie wiedzy jest procesem, który nigdy się nie kończy. Konstrukcja ludzkiego umysłu zmusza nas wręcz do poszukiwania wciąż nowych informacji. Mądrzy i przedsiębiorczy właściciele firm rozumieją, że zatrudnieni przez nich ludzie uczą się cały czas. Pytanie jednak, czy to, czego się uczą prowadzi do rozwoju firmy, czy do jej upadku?
…zawsze tak było, tak jest i prawdopodobnie zawsze tak będzie. Intuicyjnie wszyscy o tym wiemy. Firmy, które chcą się rozwijać, odnosić sukcesy, zarządzać ryzykiem i podnosić próg bezpieczeństwa przetrwania na rynku, dbają o swoich ludzi i ich rozwój. Dbają o rozwój nie tylko w szkoleniowym rozumieniu zdobywania wiedzy, dbają również o rozwój swoich pracowników w znaczeniu ludzkim. Coraz więcej firm zgłębia wiedzę o człowieku, by stwarzać swoim pracownikom jak najlepsze warunki pracy. Kiedy dbasz o pracownika jak o człowieka możesz liczyć się z tym, że on zadba o twoją firmę jak o swoją i o swoje źródło dochodu. Pamiętaj:
Dobry program szkoleniowy to m.in.:
Jeżeli masz jakieś uwagi/pytania w obszarze szkoleniowo-rozwojowym, to zapraszam do kontaktu.
*1 Robert Kozak (Brian Tracy International), Strategia zwycięstwa w czasie wyzwań, Akademia Przedsiębiorczości, Poznań 2012.
Redakcja czasopisma Harmonia.
Twoje Zdrowie,
Twoja odpowiedzialność.
Prenumerata: 728 457 165
Stoiska wystawiennicze: 503 447 471
Bilety na konferencje: 728 457 165
Reklama: 503 447 471
Redakcja: 728 457 165
[email protected]
[email protected]
www.harmoniatwojezdrowie.com
facebook.com/harmoniatwojezdrowie
Nagranie z konferencji „Czego Ci lekarz nie powie” 13.11.2021 z G2 Arena Jasionka k. Rzeszowa