Uleczyć (nie)uleczalne – historia Marty chorej na łuszczycę

Choroba pokryła większość jej ciała. W rodzinie wcześniej nie występowała łuszczyca, więc był to ogromny szok dla niej i dla jej bliskich. Miała zaledwie 19 lat i świeżo co odebrała świadectwo maturalne. Miała plany, ambicje, otwierała nowe rozdziały swojego życia.

Był to czas poszukiwania odpowiednich studiów i poznawania dorosłego życia. W obliczu tak nagłej i utrudniającej życie choroby, wszystko zaczęło wyglądać zupełnie inaczej. Marta wraz z rodziną rozpoczęła poszukiwania pomocy medycznej w całej Polsce. Wszyscy specjaliści jednoznacznie stwierdzali, że to łuszczyca i oprócz leczenia sterydowego nic więcej nie mogą zaproponować. Nikt nie był w stanie stwierdzić, dlaczego tak nagle, z dnia na dzień, pojawiły się zmiany na skórze. Po długim oczekiwaniu na wizytę, Marta trafiła do jednego z profesorów, który w środowisku dermatologów uznawany jest za niekwestionowany autorytet. Wizyta trwała zaledwie kilka minut.

Pan profesor nie obejrzał nawet zmian i skierował pacjentkę na Oddział Chorób Skóry. Po oczekiwaniu na wyznaczony termin, trafiła do szpitala. Specjaliści zajęli się leczeniem choroby, czyli dwa razy dziennie stosowano smarowanie zmian maściami sterydowymi, podawano leki doustne oraz naświetlanie NB-UVB. Podczas pobytu w szpitalu nie było żadnych pozytywnych efektów terapii, wręcz przeciwnie - były widoczne skutki uboczne. Wychodząc ze szpitala po ponad 2 tygodniach u Marty widoczne były poparzenia skóry oraz kilkunastokilogramowy przyrost wagi.

Brak efektów leczenia doprowadził do załamania nerwowego i depresji. Na szczęście Marta mogła liczyć na wsparcie rodziców, siostry i swojego partnera. To oni dawali jej wiarę i nadzieję oraz siłę na dalsze poszukiwanie sposobów na zaleczenie choroby.

Po nieudanym leczeniu szpitalnym dziewczyna szukała pomocy w medycynie niekonwencjonalnej. Zaczęła leczenie ziołami, zabiegami refleksologii, koloroterapią oraz naświetlaniem zmian łuszczycowych. Dodatkowo zaczęła stosować kosmetyki i suplementacje firmy Colway. Pojawiły się pierwsze widoczne efekty poprawy stanu skóry. Po upływie roku Marta zaakceptowała swoją sytuację zdrowotną, zaczęła odważniej mówić o tym, że choruje, zaczęła także udzielać się społecznie i dodawać otuchy innym chorym. Nadal konsekwentnie poszukiwała przyczyny swojej choroby i odpowiedniego leczenia.

Po 4 latach trafiła do sanatoryjnego ośrodka mającego w ofercie zabiegi wspomagające leczenie łuszczycy. Zrealizowany pakiet dermatologiczny obejmował zabiegi fonoforezy ze specjalnym serum, fototerapii oraz kąpiele siarkowe i borowinowe. Widoczne były zaleczenia starych zmian, ale niestety z czasem pojawiały się nowe.

Szukając nowych metod leczenia i śledząc doświadczenia innych chorujących, Marta dotarła do oferty Centrum Medycyny Naturalnej BERTA ROGUS w Skórzewie. Latem 2018 r. została przyjęta przez właścicielkę centrum, panią Bertę Rogus, która przedstawiła pacjentce kompleksowy program diagnostyki i terapii.

Marta przeszła długotrwały i wymagający cykl terapeutyczny, który obejmował wiele rodzajów zabiegów, suplementację, dietę oraz leczenie homeopatyczne.

Diagnostyka. Przeprowadzono pełną diagnostykę organizmu w zakresie obciążeń patogennych, a także niedoborów mineralnych i witaminowych oraz dysfunkcji układów i organów metodą diagnostyki biorezonansowej (Skan3D - Vega Test). Częstą przyczyną zaburzeń pracy skóry są chorobotwórcze patogeny występujące w układzie pokarmowym i wątrobie oraz w innych organach, takie jak: glisty, tasiemce, owsiki, przywry, a także różne typy bakterii, grzybów i pierwotniaków. Ich eliminacja naturalnymi metodami daje duże szanse na poprawienie funkcji immunologicznych organizmu i ograniczenie rozwoju choroby.

Hydrokolonoterapia. Wielokrotnie zrealizowano cykl zabiegów hydrokolonoterapii - głębokiego płukania jelita grubego, którego zadaniem jest usunięcie zalegających w okrężnicy resztek pokarmowych, złogów i kamieni kałowych. Zabiegi te poprawiają funkcje układu pokarmowego, metabolizm oraz sprzyjają odbudowaniu prawidłowej flory bakteryjnej. Hydrokolonoterapia była niezbędnym przygotowaniem do kolejnego etapu terapii - oczyszczania wątroby.

Oczyszczanie wątroby. Marta kilkakrotnie przeszła tę specjalistyczną procedurę, w której, przy pomocy diety i preparatów ziołowych, inicjowane są procesy głębokiej detoksykacji wątroby, dróg żółciowych i pęcherzyka żółciowego. Usunięcie z wątroby zalegającego cholesterolu, złogów i kamieni w istotny sposób wpływa na poprawienie funkcji wątroby, która dokonuje m.in. przemiany węglowodanów, tłuszczów, białek, hormonów, substancji odżywczych oraz rozkłada toksyny.

Terapia biorezonansowa. Istotne znaczenie miały zabiegi biorezonansu prowadzone w celu usunięcia wykrytych patogenów obciążających organizm. Tym rodzajem terapii można także stymulować sytem immunologiczny oraz bezpośrednio harmonizować pracę tkanki skórnej.

Hirudoterapia. Przystawienie pijawek lekarskich jest niezwykle skuteczną terapią w przypadku łuszczycy. Hormony wydzielane przez pijawki, takie jak: progesteron, estradiol, testosteron i kortyzol, wpływają pozytywnie na system hormonalny. Szereg substancji o charakterze enzymatycznym i antybiotykowym, takich jak: antyelastaza, eglina i hialuronidaza, bezpośrednio wpływa na zmiany łuszczycowe, ograniczając stan zapalny i przyspieszając regenerację skóry.

Homeopatia. Terapia Marty obejmowała także stosowanie leków homeopatycznych, m.in.: Sulfur, Arsenicum album, Thuja. Dobór prawidłowej kombinacji leków, ich postaci i potencji jest kwestią bardzo indywidualną i wymaga przeprowadzenia pełnej konsultacji, ze szczegółowym rozpoznaniem danego przypadku. Dobrze dobrana homeopatia jest bardzo skuteczną metodą terapii łuszczycy.

Dieta. Odżywianie przy chorobach skórnych ma ogromne znaczenie. Ważna jest ekologiczna czystość produktów oraz utrzymywanie racjonalnej, zrównoważonej diety. Pacjentka bardzo rzetelnie i konsekwentnie realizowała zalecenia dietetyczne, wprowadzając dietę z dużą ilością produktów roślinnych, przy ograniczonych ilościach białka zwierzęcego. Wykluczyła z menu mleko i produkty mleczne, cukier w każdej postaci oraz wszelkie używki.

Pierwsze efekty były widoczne już po 2 miesiącach. Nie wychodziły żadne nowe zmiany, a stare zaczęły się stopniowo goić. Skóra diametralnie zmieniła się na plus. Po starych, wielkich placach łuszczycy pozostały tylko niewielkie odbarwienia skórne. Nowe zmiany praktycznie przestały się pojawiać.

Aktualnie Marta jest zupełnie inną kobietą. Po trudnym okresie nieskutecznych i kosztownych terapii, pełnym zrezygnowania, załamania i smutku, dziś jest osobą pełną energii, aktywną, z ambitnymi planami. Brała udział w akcjach charytatywnych na rzecz przeciwdziałania nowotworom u kobiet „Kobiety Kobietom”. Została nawet modelką w sesji do kalendarza, który zawiera wyjątkowe historie różnych kobiet. Środki ze sprzedaży kalendarza zasilają projekt profilaktyki zdrowotnej skierowanej do mieszkanek powiatu średzkiego.