W dzisiejszym artykule sprawdzimy, czy można bezkarnie stosować powszechnie dostępne „leki” przeciwbólowe i przeciwzapalne, zwane NLPZ oraz „odkwaszać” żołądek, kiedy boli. Tym razem zastanowimy się zarówno nad farmaceutykami dostępnymi bez recepty, które sami stosujemy często jak i bez umiaru oraz nad tymi, którymi lekarze „leczą” zgagę i refluks. Jak zawsze powtarzam, że powinno się leczyć człowieka, a nie jednostkę chorobową, ani tym bardziej ból, który jest tylko objawem choroby, ale na bieżące potrzeby pozostańmy w tej narzuconej przez koncerny farmaceutyczne konwencji…

Zacznijmy od soku żołądkowego. Składa się on z wody, kwasu solnego (nadaje on odpowiednio kwaśny odczyn, ok. 1,5 pH), podpuszczki (tylko u niemowląt – ścina białka mleka), pepsynogenu (tylko w odpowiednio kwaśnym soku żołądkowym jest aktywowany do pepsyny, która rozpoczyna trawienie białek), lipazy żołądkowej (rozpoczyna wstępne trawienie tłuszczów), czynnika wewnętrznego (glikoproteina, która łączy się z witaminą B12 i umożliwia jej przyswajanie), śluzu (warstwa chroniąca ściany żołądka przed samostrawieniem przez kwas solny i przed innymi czynnikami, które mogą uszkodzić śluzówkę, działa także bakteriobójczo na pożywienie) i elektrolitów. Mając tę wiedzę, łatwo zrozumieć, dlaczego prawidłowe działanie i zakwaszenie żołądka jest takie ważne. Kwas żołądkowy nie tylko sterylizuje pożywienie, ale wraz z wymienionymi enzymami trawiennymi umożliwia trawienie białka, przyswajanie witaminy B12, wapnia, cynku i żelaza. W tym miejscu łatwo zrozumiesz, że przyjmowanie probiotyków czy spożywanie jogurtów „probiotycznych” nie ma żadnego sensu, o ile służy tylko dostarczaniu zdrowych bakterii do jelita grubego. Nie dotrą tam, bo zginą w zdrowym żołądku. Ich ilość w takim suplemencie nie jest istotna. Nie znaczy to, że nie da się ich tam jakoś dostarczyć. O tym, jak to zrobić, przeczytasz w rozdziale 8 (książki „Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes”). Przy temacie zakwaszenia żołądka muszę powiedzieć, że nie należy stosować NLPZ (niesteroidowych „leków” przeciwzapalnych i przeciwbólowych), np. aspiryny, polopiryny, ibuprofenu, diklofenaku itp. Poza poważnymi działaniami niepożądanymi, o których za chwilę będzie jeszcze mowa, zmniejszają wytwarzanie śluzu, więc przy częstym stosowaniu, prowadzą do wrzodów żołądka i dwunastnicy. Wtedy lekarz często przepisuje… inhibitory pompy protonowej! To przynosi chwilową ulgę, ale pogarsza stan zdrowia. Tak nas „leczy” Wielka Farma.

Zacznijmy od soku żołądkowego. Składa się on z wody, kwasu solnego (nadaje on odpowiednio kwaśny odczyn, ok. 1,5 pH), podpuszczki (tylko u niemowląt – ścina białka mleka), pepsynogenu (tylko w odpowiednio kwaśnym soku żołądkowym jest aktywowany do pepsyny, która rozpoczyna trawienie białek), lipazy żołądkowej (rozpoczyna wstępne trawienie tłuszczów), czynnika wewnętrznego (glikoproteina, która łączy się z witaminą B12 i umożliwia jej przyswajanie), śluzu (warstwa chroniąca ściany żołądka przed samostrawieniem przez kwas solny i przed innymi czynnikami, które mogą uszkodzić śluzówkę, działa także bakteriobójczo na pożywienie) i elektrolitów. Mając tę wiedzę, łatwo zrozumieć, dlaczego prawidłowe działanie i zakwaszenie żołądka jest takie ważne. Kwas żołądkowy nie tylko sterylizuje pożywienie, ale wraz z wymienionymi enzymami trawiennymi umożliwia trawienie białka, przyswajanie witaminy B12, wapnia, cynku i żelaza. W tym miejscu łatwo zrozumiesz, że przyjmowanie probiotyków czy spożywanie jogurtów „probiotycznych” nie ma żadnego sensu, o ile służy tylko dostarczaniu zdrowych bakterii do jelita grubego. Nie dotrą tam, bo zginą w zdrowym żołądku. Ich ilość w takim suplemencie nie jest istotna. Nie znaczy to, że nie da się ich tam jakoś dostarczyć. O tym, jak to zrobić, przeczytasz w rozdziale 8 (książki „Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes”). Przy temacie zakwaszenia żołądka muszę powiedzieć, że nie należy stosować NLPZ (niesteroidowych „leków” przeciwzapalnych i przeciwbólowych), np. aspiryny, polopiryny, ibuprofenu, diklofenaku itp. Poza poważnymi działaniami niepożądanymi, o których za chwilę będzie jeszcze mowa, zmniejszają wytwarzanie śluzu, więc przy częstym stosowaniu, prowadzą do wrzodów żołądka i dwunastnicy. Wtedy lekarz często przepisuje… inhibitory pompy protonowej! To przynosi chwilową ulgę, ale pogarsza stan zdrowia. Tak nas „leczy” Wielka Farma.

Już wiesz, że ściana żołądka jest chroniona przed kwasem za pomocą odpowiedniej warstwy śluzówki, o grubości ok. 1 mm. Musisz wiedzieć również, że nie można mieć w pełni zdrowej śluzówki bez odpowiedniego nawodnienia organizmu. Takiej śluzówki nie ma przełyk, dlatego cofanie się treści żołądkowej do przełyku powoduje silne pieczenie. Nazywa się to refluksem. Stosowanie „leków” na refluks, czyli inhibitorów pompy protonowej lub blokerów receptora H2, wyłącza wytwarzanie kwasu solnego na ok. 12 godzin i upośledza przyswajanie witaminy B12 o ponad 50%: https://clinical.diabetesjournals.org/ content/33/2/90.full https://www. gastrolondon.co.uk/proton-pump-inhibitors.ph 

Jakie są skutki niedoboru witaminy B12 i tajniki suplementacji tej witaminy, przeczytasz nieco dalej (w książce i w kolejnym numerze Harmonii). Warto wspomnieć, że jednoczesne stosowanie metforminy, czyli „leku” na cukrzycę, szczególnie w połączeniu z inhibitorami pompy protonowej, powoduje jeszcze większy niedobór witaminy B12. Tak nas leczą ludzie z dyplomami: https://care.diabetesjournals.org/ content/35/12/e84.long?utm_ source=TrendMD&utm_medium=cpc&utm_ campaign=Diabetes_Care_TrendMD_0

Jeszcze kilka słów nt. wspomnianych już toksyn medycznych, zwanych NLPZ. Nie-steroidowe „leki” przeciwzapalne i przeciwbólowe to m.in. wymienione już:

  • aspiryna,
  • polopiryna,
  • ibuprofen,
  • diklofenak.

„Leki” te (NLPZ) dostępne są bez recepty, bardzo powszechnie używane i naduży- wane. Boli Cię głowa? Nie bierz tabletki! Wypij szklankę lekko osolonej wody lub dwie. I pamiętaj, że ból głowy to nie choroba, ale objaw choroby, którą trzeba wyleczyć, lub najczęściej niedostateczne nawodnienie organizmu. Zapamiętaj też te dane: w USA ok. 100 000 hospitalizacji i 16 500 zgonów rocznie wynika z powodu groźnych powikłań po NLPZ. W Polsce liczbę zgonów po NLPZ szacuje się na ok. 3 000 rocznie: https://www.czytelniamedyczna. pl/504,przewlekle-stosowanie-nlpz-zagrozenia-potencjalne-powiklania.html

Ale uwaga: naukowcy udowodnili, że istnieją również inne czynniki ryzyka choroby refluksowej. Są to BMI >25 i niewłaściwe odżywianie (a więc zadbaj o szczupłą sylwetkę i właściwą dietę), „leki” obniżające ciśnienie, „leki” przeciwcukrzycowe i niektóre leki psychotropowe.

PAMIETAJ: bez zdrowego żołądka nie trawisz białek, jesteś podatny na patogeny obecne w żywności i nie przyswajasz wielu ważnych składników odżywczych.

Artykuł składa się częściowo z fragmentów nowego wydania książki Mit chorób nieuleczalnych i wielki biznes, dostępnego w zestawie z książką Kuchnia Neo, autorstwa Neo Jacka Safuty. Z książki dowiesz się m.in. jak samodzielnie zbadać zakwaszenie żołądka, jak go w razie potrzeby zakwaszać i jak sprawić, żeby był zdrowy. Poznasz również pozostałe metody diagnostyczne, sposób na zdrowie całego układu trawiennego, odpowiedni sposób odżywiania (oparty o dietę ketogenną) i tajniki właściwej suplementacji, które to czynniki zagwarantują Ci pełne zdrowie, szczupłą sylwetkę bez wyrzeczeń oraz niezależność od szarlatanów medycyny akademickiej i… naturalnej (tak, w tej branży szarlatanów nie brakuje)!

CO CZYTELNICY, W TYM LEKARZE, SADZA O TEJ KSIAZCE?

A.W. (lek. med.) Poszukiwanie wiedzy i chęć dzielenia się wiedzą to moje hobby. Mam duże doświad-czenie w zakresie opieki nad pacjentem przewlekle chorym, jak i w stanach nagłych. Zawsze miałam pod prąd, podważając akademickie nauki medyczne, mimo iż tę akademię ukończyłam z wyróżnieniem. Zderzenie z rzeczywistością jest tak olbrzymie, że zaczęłam się uczyć medycyny od nowa. Nie godzę się na brak wyboru, zawsze poszukuję alternatywy, staram się dotrzeć do źródła. Poznałam terapie Jerzego Zięby, Gersona, zaczęłam uczyć się leczenia ziołami, witaminami i mikroelementami. Zaczęłam szukać przyczyn w żywieniu i warunkach środowiskowych. Przestudiowałam wiele książek i prac naukowych, trafiłam w końcu na Mit chorób nieuleczalnych i oto jestem. Cała moja droga życiowa przywiodła mnie do tej strony.

Przeczytałam Twoją książkę jednym tchem. Czytam drugi raz, żeby nic mi nie umknęło. Poszerzyłeś moją i tak już ogromną wiedzę w wiadomym temacie, ale powiązania i korporacyjna zmowa jeszcze szerzej otworzyły moje oczy. Szczęka opadła. Dziękuję, że jesteś.

Więcej wiedzy na temat zdrowia zdobędziesz na konferencji pt. Czego Ci lekarz nie powie