Oferta szczepień kierowana jest obecnie do szerokiej populacji. Stale wydłużana jest lista szczepień włączanych przez Główny Inspektorat Sanitarny do obowiązkowego kalendarza szczepień dla dzieci (26 dawek refundowanych szczepień w pierwszych dwóch latach życia plus wiele zalecanych nierefundowanych), przygotowuje się także obszerne kalendarze szczepień uzupełniających dla dorosłych i personelu medycznego.

Szczepionki są intensywnie reklamowane w mediach, przychodniach i na oddziałach położniczych, jednocześnie jednak brakuje rzetelnych badań, a nawet informacji na ich temat.

Położnice dostają pakiety reklamowe, ale nie są informowane o preparatach stosowanych do szczepień szpitalnych, a nierzadko nie informuje się ich nawet o samym fakcie wykonania szczepienia. Obwieszone plakatami przychodnie oferują duży wybór szczepionek, lecz lekarze nie są w stanie wymienić ich składników, nie mówiąc o bardziej wyczerpujących objaśnieniach. Medycy i urzędnicy naciskają na wysoką wyszczepialność, ale całą odpowiedzialność za zaszczepienie dziecka zrzucają na rodziców – którym nie pokazuje się nawet ulotki preparatu i nie udziela pełnej informacji ani o korzyściach dla danego dziecka, ani o możliwych skutkach ubocznych.

„Bezlitosna immunizacja. Prawda o szczepionkach” (Kotok, 2015) to kolejna książka wypełniająca tę lukę informacyjną. Przybliża jeszcze bardziej niezwykle kontrowersyjny temat masowych szczepień profilaktycznych, które od lat mają swoich zagorzałych zwolenników i nie mniej zdecydowanych przeciwników. Zrozumiałe zapytania o powikłania poszczepienne i głosy krytyczne związane z nimi giną, niestety, w medialnej wrzawie, której celem wydaje się jedynie spolaryzowanie społeczeństwa w celu uniemożliwienia rzeczowej dyskusji. Problem ten dotyczy ogromnej rzeszy całkowicie zdezorientowanych rodziców i lekarzy. W tej masie ludzi część decyduje się na szczepienia, nie dysponując nawet podstawową wiedzą na ich temat. Rosnąca grupa osób poszukuje jednak rzetelnych, niezależnych od producentów i sprzedawców, informacji na temat preparatów szczepionkowych.

 

 

 

 

Książka, pisana bardzo przejrzystym i przystępnym językiem, przybliża temat chorób zakaźnych, produkowanych przeciwko nim szczepionek oraz szkodliwych skutków szczepień. To zagadnienia jakże często pomijane całkowitym milczeniem przez większość lekarzy oraz ekspertów wakcynologii i urzędników, forsujących programy szczepień na całym świecie. Jest to pierwsza w Polsce książka poświęcona skrywanej stronie szczepień, która ma tak bogatą bibliografię. Czytelnik może sam odszukać ponad 1000 źródeł informacji, z których korzystał dr Aleksander Kotok – rosyjskich, amerykańskich, brytyjskich, niemieckich, australijskich, japońskich i wielu innych. Każdy polski poseł powinien ją sobie kupić (a ma za co), przed podjęciem tak ważnej i sprzecznej z konstytucją decyzji. Jest to wielkie obciążenie posłów PO i PSL. Mam wielką nadzieję, że nowy polski rząd w najbliższym czasie spowoduje, że szczepienia nie będą możliwe bez zgody rodziców, a lekarze nie będą ukrywali negatywnych skutków, jakie mają miejsce po szczepieniach. Poniżej przedstawia się niektóre znane efekty uboczne szczepień, udokumentowane w literaturze medycznej i/lub w ulotkach informacyjnych:

  • Zapalenie stawów, (zaburzenia krzepnięcia, zakrzepy, zawał mięśnia sercowego, sepsa).
  • Zapalenie ucha.
  • Omdlenie.
  • Niewydolność nerek wymagająca dializowania.
  • Napady padaczkowe/epilepsja.
  • Ciężkie reakcje alergiczne, jak np. pokrzywka lub anafilaksja.
  • Nagła śmierć.

Nic więc dziwnego, że dr Jerzy Jaśkowski w imieniu Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego przypomniał panu rzecznikowi 38, 39, i 68 artykuły Konstytucji RP.

Art.38: „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi ochronę prawną życia”.
Art. 39: „…nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez wyrażenia na to dobrowolnej zgody”.

Art. 68: „1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia. 3. Wladze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej: dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku”.

Jeżeli Konstytucja RP twierdzi, że każdy pacjent ma wolną wolę, to jak to jest, że niskiej rangi urzędnik może w przypadku szczepień pozbawić go prawa do decydowania o sobie, o swoich dzieciach, a równocześnie nie bierze za to odpowiedzialności. Jednocześnie całkowicie zignorowano apele społeczne dotyczące odszkodowań dla dzieci i dorosłych dotkniętych powikłaniami poszczepiennymi. W 18 krajach europejskich nie ma przymusu i obowiązku szczepień (patrz tabela na s. 16). W 12 krajach Europy oraz w USA, Japonii, Rosji, na Tajwanie, w Korei Północnej oraz Quebecu w Kanadzie istnieją rządowe ustawy o odszkodowaniach i rekompensatach za doznanie uszczerbku na zdrowiu spowodowanego szczepieniami (patrz tabela na s. 17). W Polsce nie.

Polska stała się więc krajem nie postępowym i demokratycznym, lecz krajem zniewolonym, poligonem doświadczalnym firm farmaceutycznych. To kraj z liczbą ludności ponad 38 milionów, z ujemnym przyrostem naturalnym, z jednym z najwyższych wskaźników śmiertelności noworodków szczepionych w pierwszej dobie życia (w krajach Europy Zachodniej pierwsze szczepienia są przeprowadzane po ukończeniu 2.–5. miesiąca życia dziecka), z oszałamiającą liczbą zgonów z powodu błędów lekarskich (specjaliści Uniwersytetu Jagiellońskiego szacują, że jest ich ok. 7500–23 000 rocznie1) i z najniższym w Europie zaufaniem do lekarzy. Lekarzom brakuje ogólnej wiedzy medycznej, nie potrafią też rozpoznać powikłań poszczepiennych, nie zgłaszają ich do sanepidu ani – tym bardziej – nie wiedzą, jak je leczyć2. W polskich szpitalach, przychodniach i placówkach sanepidu każdego dnia dochodzi do rażących naruszeń praw obywatelskich.

Począwszy od przeprowadzania szczepień i zabiegów medycznych bez zgody rodziców, przez nieprzekazywanie obiektywnych informacji o ryzyku związanym ze szczepieniem i możliwych powikłaniach, łamania kodeksu etyki lekarskiej, praw pacjenta i praw konstytucyjnych, aż po łamanie prawa przez urzędników publicznych (wojewodów i pracowników sanepidu), ściągających z rodziców bezprawnie nakładane „grzywny” za odmowę szczepień dziecka. Oszukiwanie, straszenie sądem rodzinnym, więzieniem i ogromnymi grzywnami, straszenie śmiercią dziecka lub ciężkimi powikłaniami po chorobie, jeśli dziecko nie będzie szczepione, wyśmiewanie i poniżanie przy innych pacjentach rodziców, którzy odmawiają szczepień (najczęściej z powodu wystąpienia powikłań poszczepiennych).

Polska nie ratyfikowała Europejskiej Konwencji Bioetycznej – przyjętej przez 29 krajów europejskich3 – która zakazuje jakichkolwiek eksperymentów na ludziach i która mówi, że życie i zdrowie jednostki nie mogą być poświęcane dla ogółu społeczeństwa, bo są dobrem najwyższym. W naszym kraju regularnie prowadzi się ogromną liczbę badań klinicznych szczepionek na noworodkach i niemowlętach, na przykład szczepionek poliwalentnych, przeciwko meningokokom czy pneumokokom. Na przykład od 2003 roku nielegalnie podawano dzieciom w wieku 1,5 miesiąca szczepionkę Pentaxim, podczas gdy preparat był zarejestrowany do szczepienia dzieci, które ukończyły 2 miesiące.

 

 

 

 

 

Dopiero w 2011 roku decyzją ministra zdrowia, po tym, jak producent przedłożył dokumentację z nowych badań klinicznych, wiek podawania preparatu został ustalony od co najmniej 6. tygodnia życia. Do takich eksperymentów można również zaliczyć podawanie szczepionki Infanrix Hexa (6w1) w czterech dawkach zamiast zalecanych przez producenta GSK (GlaxoSmithKline). Wspieranie systemu odpornościowego jest bardzo istotne, ale nie przez zatruwanie organizmu. Opcji jest bardzo wiele, ale nie da się na tym wiele zarobić. Są to witaminy: C, A, D, E, B6, B12, kwas foliowy oraz nie rtęć, aluminium i glin, ale żelazo, cynk, miedź, magnez i jod. Odporność na poziomie komórkowym wspierają witaminy A, D, B1, B2, B3, B6, kwas pantotenowy, biotyna, kwas foliowy. Istnieje dowód na to, że witamina C, aminokwasy: prolina, lizyna, arginina, nacetylocysteina i antyoksydanty z zielonej herbaty mogą powstrzymać namnażanie się patogenów.

Firmy farmaceutyczne, firmy ubezpieczeniowe oraz system opieki medycznej bogacą się, kiedy ludzie chorują.

  • Szczepienia nie dają odporności na całe życie, co oznacza, że konieczne jest ponowne szczepienie.
  • Każda dawka zwiększa ryzyko wystąpienia skutków ubocznych i reakcji niepożądanych.
  • Skutkiem ubocznym szczepień mogą być choroby przewlekłe.
  • W Stanach Zjednoczonych nie można pozwać firm farmaceutycznych ani lekarzy, kiedy wystąpi niepożądany odczyn poszczepienny. Zarówno firmy, jak i lekarze są chronieni przez National Child Vaccine Injury Act (narodowa ustawa dotycząca uszczerbków na zdrowiu powstałych w wyniku szczepień). Prawo to weszło w życie po podpisaniu go przez ówczesnego prezydenta Ronalda Reagana i zawiera następujące sformułowanie: Żaden producent szczepionki nie ponosi odpowiedzialności cywilnej z tytułu szkód zaistniałych w przypadku śmierci bądź uszczerbku na zdrowiu wynikłych z podania szczepionki. (Public Law 99-660, pol. Prawo Publiczne 99-660). Jest to wielki skandal. Amerykańskie pomysły mogą rozzuchwalać zwolenników szczepień, ale nie mogą stanowić prawa w Polsce.

Wielu lekarzy i pracowników opieki zdrowotnej nie szczepi siebie, ani nie pozwala na szczepienie swoich dzieci. Dlaczego?

  • Ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że nie dowiedziono bezpieczeństwa ani skuteczności szczepień.
  • Wiedzą, że szczepionki zawierają niebezpieczne substancje.
  • Wiedzą, że szczepionki powodują poważne problemy zdrowotne.
  • Leczyli pacjentów, u których pozaszczepieniu wystąpiły poważne skutki uboczne.

O szczepieniach decydują dziś urzędnicy, a nie lekarze. Dowodem jest liczba zakupionych szczepionek przeciwko rzekomo świńskiej grypie, czyli wirusowi ANH1. O tym, że chodziło tu o przerzucenie pieniędzy społecznych do prywatnych kieszeni firm farmaceutycznych świadczą najlepiej liczby: Anglicy zakupili 132 miliony szczepionek przy liczbie ludności 62 miliony, Francja zakupiła 93 miliony szczepionek, a ma 64 miliony ludności. Dzięki nasilonej kampanii reklamowej koncerny produkujące szczepionki zarobiły w 2009 roku: szwajcarski koncern – Roche 2,2 mld euro, czterokrotnie więcej niż w poprzednim roku, francuski koncern Sanofi-Aventis zarobił miliard euro na lekach przeciwko grypie, a w tym na szczepionkach 440 milionów euro, a koncern Glauko-Schmid & Klein zarobił tylko na szczepionce przeciwko ANH1 miliard euro. Pieniądze te wpłynęły głównie z budżetów służby zdrowia, czyli pieniędzy podatników, a przez to zabrakło ich na leczenie poważniejszych chorób jak nowotwory czy np. choroby serca.

Światowa Organizacja Zdrowia (pod wpływem koncernów) w szybkim tempie zmieniła definicje pandemii już w kwietniu 2009 roku. Poprzednio definiowano epidemię, jeżeli liczba zachorowań zwiększała się w co najmniej 40% w stosunku do poprzedniego okresu, a pandemię można było ogłosić, jeżeli epidemia objęła co najmniej 6 krajów. Dlatego jest trudno zrozumieć, dlaczego WHO nie ogłosiła dotychczas pandemii dla kiły, rzeżączki czy malarii, które występują na terenie znacznie większej liczby krajów niż 6. Polska do dnia dzisiejszego nie wprowadziła prawa zmuszającego firmy farmaceutyczne do ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej za wyrządzone szkody. Tak więc do dziś zysk bierze firma prywatna, a skutki leczenia czy powikłań poszczepiennych pokrywa społeczeństwo. Są jednak już pierwsze przypadki odszkodowań dla ofiar szczepionek znane ze Szwecji https://autonom.pl/index.php/news/informacje/1390-szwecja-odszkodowania. Tylko nam samym i naszym bliskim zależy na naszym zdrowiu.

  • Firmy farmaceutyczne przeniknęły system opieki zdrowotnej i przejęły kontrolę nad akademiami oraz publikacjami medycznymi, szpitalami, klinikami i aptekami. Nawet kiedy lekarz na własne oczy widzi niepożądany odczyn poszczepienny, nie jest zazwyczaj skłonny przypisać zaobserwowanych objawów podaniu szczepionki. Z pewnością jednak byłby skłonny, gdyby za to groziło mu pozbawienie prawa do wykonywania zawodu lekarza. Mimo że nieskorumpowani badacze i lekarze popierają odmowę szczepień, otwarte wyrażanie takiej opinii można uznać za zawodowe samobójstwo. Sygnatariusze niniejszego dokumentu ryzykują swoją karierą zawodową, aby chronić zdrowie nasze i naszych dzieci.
  • Firmy farmaceutyczne zarabiają miliardy dolarów, sprzedając szczepionki i dziesiątki miliardów dolarów na sprzedaży substancji stosowanych w leczeniu skutków ubocznych szczepień, w tym chorób przewlekłych spowodowanych przez szczepionki.
  • Szpitale czerpią korzyści finansowe z hospitalizacji i przeprowadzanych badań.
  • Szczepienia stanowią główny element systemu opieki zdrowotnej. Gdyby ich nie było, wydatki na opiekę medyczną zmalałyby, ponieważ społeczeństwo byłoby zdrowsze. Tymczasem zamieniliśmy ospę na autyzm, grypę na astmę, a zapalenia ucha na cukrzycę. Tę listę można ciągnąć w nieskończoność. Nazbyt gorliwie starając się o wyeliminowanie ograniczonej liczby dość łagodnych mikrobów, w imię zwalczania krótkotrwałych chorób dopracowaliśmy się epidemii chorób przewlekłych.

W dzisiejszych czasach, kiedy na świecie gwałtownie szerzy się korupcja, przedstawiciele wielu zawodów muszą pracować nad odzyskaniem utraconego prestiżu. Należą do nich: politycy, lekarze, prawnicy, dziennikarze i wielu innych. Politycy muszą być wierni swojemu elektoratowi, lekarze pacjentom, dziennikarze społeczeństwu, a nie właścicielom wydawnictw, a prawnicy sprawiedliwie osądzać nie tylko biednych i słabych, ale równie surowo karać bogatych i wielkich przestępców, którzy wciąż pozostają bezkarni.

Ludzie, doprowadzeni do ostateczności, w wielu krajach urządzają pikiety i akcje protestacyjne przeciw zmuszaniu ich do przymusowego szczepienia dzieci. Nie można się godzić z tym, żeby w XXI w. kartele farmaceutyczne przymusowo okaleczały i zabijały ludzi dla zysków. W samych tylko USA szczepienia zabiły od ok. 50 do 500 tys. osób w ciągu 20 lat, a trwale okaleczyły miliony. Te liczby dają skalę poszczepiennego ludobójstwa (inaczej trudno to nazwać) oraz ludzkich tragedii. Firmy farmaceutyczne powinny się skupić na wynajdywaniu leków do skutecznego leczenia chorób, a nie na ciągłym zwiększaniu zbędnych i groźnych dla życia szczepionek. Na razie są one całkowicie bezkarne i nie odpowiadają za poszczepienne okaleczenia lub zabicie zdrowych uprzednio osób. Miejmy jednak nadzieję, że nie potrwa to długo.

Piśmiennictwo: 

  1. Kotok A., Bezlitosna immunizacja. Prawda o szczepionkach, str. 728, Hartigrama 2015.
  2. Majecka M.D., Komentarz prof. Marii Doroty Majewskiej do Oświadczenia Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (PZH) w sprawie szczepień. Odpowiedź w 3 częściach w „Poradniku dobrego zdrowia” 92, s. 6–11, 93, s. 14–18, 94, s. 8–14. 2010.
  3. Sinclair J., Szczepienia – niebezpieczne, ukrywane fakty. Plejada znanych lekarzy opowiada się przeciwko szczepieniom, str. 140, Idea Contact 2006.
  4. Toksykologia, Praca zbiorowa pod redakcją W. Seńczuka, s. 888, PZWL 2002.
  5. Wiąckowski S.K., Rola żywności w leczeniu i profilaktyce, wyd. 2 rozszerzone i uaktualnione, 2015a, Copyright: S. Wiąckowski, Kielce, str. 383.
  6. Wiąckowski S.K., Pułapki globalizmu, 2015b, Copyright: S. Wiąckowski, Kielce, str. 258.

Więcej wiedzy na temat zdrowia zdobędziesz na konferencji pt. Czego Ci lekarz nie powie